Głośne, włochate i jest ich mnóstwo. Czy guniak czerwczyk jest niebezpieczny dla człowieka?

Marta Lewandowska
Letni wieczorny spacer, a tu wokół głowy turkot, duże na dwa centymetry, owłosione, miodowo-brązowe owady widać w całej Polsce. Rowerzystom wpadają do ust, pływają w przydomowych basenach, wchodzą pod bluzkę. Co to za stwór?
Guniaki czerwczyki w tym roku są wyjątkowo liczne. Chrząszcz nie jest niebezpieczny dla człowieka. Wikipedia/Entomart

Spóźnione chrząszcze

Te pojawiające się ostatnio licznie, szczególnie w lasach, parkach i skwerach latające stworzenia to guniaki czerwczyki. Jak sama nazwa wskazuje, zwykle obserwujemy ich loty w czerwcu, jednak wiosna była zimna. - Guniak czerwcowy, jak nazwa wskazuje, pojawia się w czerwcu, jednak w tym roku jego lot obserwujemy w lipcu, ponieważ mieliśmy chłodną wiosnę, pory roku nieco się przesunęły i w rozwoju roślin i zwierząt obserwujemy również opóźnienie o mniej więcej miesiąc - tłumaczył prof. Wiech w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Zanim guniaki wyruszą lot, spędzają 2-3 lata w glebie, gdzie z postaci pędraka przeobrażają się w chrząszcze. W tej chwili wylatują i trwa ich okres godowy.

Czy guniaki są niebezpieczne dla człowieka?

- Nie mają tak silnego aparatu gębowego, żeby mogły przeciąć ludzką skórę. Zresztą człowiek ich nie interesuje, guniaki są wegetarianami, mogą co najwyżej - jeśli jest ich więcej - poogryzać liście roślin, przez co będą wolniej rosły - mówił Dziennikowi Zachodniemu dr Daniel Kubisz z Instytut Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.


Chrząszcze są duże i głośne, więc przebywanie wieczorem na dworze, zwłaszcza na łonie natury, kiedy wylatują, może być nieco mniej przyjemne, jednak w żaden sposób nie są niebezpieczne. Niestety, biegając czy jeżdżąc na rowerze, możemy zaliczyć bliższe spotkanie z chrząszczem, niż byśmy chcieli, ale nadal nic nam nie zagraża.