Równe szanse w rodzinie. W spokojnym powrocie mamy do pracy pomoże... urlop taty

Dawid Wojtowicz
O równych szansach dla kobiet dużo mówi się w kontekście ich kariery zawodowej: wzmocnienia pozycji na rynku pracy, przebijania szklanego sufitu, możliwości awansu, sprawiedliwego wynagradzania czy likwidacji luki płacowej. Trzeba jednak pamiętać, że równość zaczyna się w domu. I to ona często decyduje o tym, jak kobiety będą mogły realizować się w swoim życiu zawodowym.
W Polsce niektóre firmy niezależnie od ujętych w Kodeksie pracy przepisów dotyczących urlopów rodzicielskich same z siebie wprowadzają rozwiązania, które ojców zachęcają do opieki nad dzieckiem. Warto podać tu przykład Procter & Gamble Foto: Anika Lust Photography
Równość w rodzinie to oczywiście coś więcej niż dzielenie się obowiązkami domowymi. To też równość rodzicielska przejawiająca się w opiece nad dziećmi. Poza stereotypami dotyczącymi płci istnieją jednak obiektywne przeszkody w równym sprawowaniu tej opieki. W tym miejscu warto przypomnieć, jak skonstruowane są przepisy dotyczące urlopu ojcowskiego w Polsce.

W naszym kraju ojcowie mają prawo do 2 tygodni płatnego urlopu ojcowskiego. Do wykorzystania mają też nieformalny urlop tacierzyński, czyli cząstkę 20-tygodniowego urlopu macierzyńskiego (6 tygodni), ale po wykorzystaniu pierwszych, po porodzie, 14 tygodni urlopu przez matki. Mogą również pójść na urlop rodzicielski, przy czym muszą się nim podzielić z matkami, jeśli te też chciałyby z niego skorzystać. Innymi słowy, roczny urlop rozkłada się na dwoje rodziców. Jeśli ojciec osiąga większe zarobki, na ogół kończy się tym, że większość, jeśli nie cały urlop rodzicielski wykorzystuje matka.


Kluczem do wprowadzenia większej równości w opiece nad dzieckiem jest więc, jak podpowiada logika, wydłużenie w pełni płatnego urlopu przeznaczonego wyłącznie dla jednej strony, czyli w tym przypadku urlopu ojcowskiego. Przykładowo, w Norwegii wymiar urlopu ojcowskiego wynosi 15 tygodni, a zatem prawie 4 miesiące. Dzięki takim rozwiązaniom rodzice mogą wspólnie opiekować się dzieckiem, a przy tym nie martwią się o budżet domowy i mają spokojniejszą głowę, jeśli chodzi o powrót do pracy.

W Polsce niektóre firmy, niezależnie od ujętych w Kodeksie pracy przepisów dotyczących urlopów rodzicielskich, same z siebie wprowadzają rozwiązania, które ojców zachęcają do opieki nad dzieckiem, odciążając matki od trosk związanych z byciem pełnoetatowym opiekunem na wczesnym etapie życia dziecka. Warto podać tu przykład Procter & Gamble, producenta popularnych pieluszek Pampers, Ariel, Gillette i wiele innych.

Dwa lata temu firma, która w swoich polskich fabrykach, biurach i centrach usług wystartowała z inicjatywą Share the Care. W jej ramach oferuje swoim pracownikom dodatkowe 6 tygodni płatnego urlopu ojcowskiego. Wraz z ustawowymi 2 tygodniami daje to ojcom 8 tygodni na spędzenie czasu z rodziną. Wydłużony urlop tacierzyński dostępny jest w ciągu dwóch lat od narodzin lub adopcji dziecka.

Dla P&G skierowany do ojców program urlopowy to kolejny krok w realizowaniu w praktyce polityki równości, nie tylko w miejscu pracy, ale przede wszystkim w domu, gdzie tak naprawdę zaczyna się droga do budowania w społeczeństwie równych szans. Gigant, którego marki trafiają codziennie do miliardów domów na świecie, niejednokrotnie zabierał głos w tej sprawie i podejmował działania na rzecz równego świata bez uprzedzeń.

Kampanie Always Like A Girl czy Gillette The Best A Man Can be to tylko jedne z licznych przykładów tego, jak wykorzystuje swoje marki do walki ze stereotypami i zmian percepcji ról społecznych. Firma żywi więc głębokie przekonanie, że ojcowie, którzy korzystają ze świadczenia rodzicielskiego, zyskują inne spojrzenie na równą reprezentację mężczyzn i kobiet w życiu społecznym i osobistym.

– Najpiękniejsza w tym doświadczeniu była możliwość obserwowania, jak moja córka rośnie i się rozwija. Pierwsze dni, tygodnie, miesiące to bardzo dynamiczny okres rozwoju dziecka. Dzięki programowi Share The Care byłem świadkiem tych wszystkich ,,pierwszy razów’’: pierwsza kąpiel, pierwszy uśmiech, pierwszy świadomy chwyt córki za mój palec i wiele, wiele innych niezapomnianych momentów. Tych kilka tygodni uświadomiło mi, jak wiele zyskałem oraz jak wiele straciłem, nie mając możliwości skorzystania z programu przy pierwszym dziecku – komentuje Paweł Sikora, jeden z ojców, którzy skorzystali z urlopu ojcowskiego w ramach Share the Care, Manager ds. Logistyki na Europę Centralną w P&G.
Równe rodzicielstwo zwiększa równość szans dla mężczyzn i kobiet na rynku pracyMateriały prasowe / Procter & Gamble (P&G)
Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że obecność ojca w życiu dziecka pozytywnie wpływa na budowanie i umacnianie więzi między nim a pociechą. Również rozwój malucha pod wieloma względami (poznawczym, emocjonalnym, a także fizycznym) przebiega w sposób bardziej prawidłowy. Jest to temat długi jak rzeka, o którym można pisać i pisać, czego dowodem są liczne badania o tym jak ważną role pełni ojciec w życiu dziecka.

Urlop tacierzyński ma jednak jeszcze inne znaczenie. Mowa tu o korzyściach, jakie przynosi matkom. Poza tym, że pozwala zwrócić uwagę społeczeństwa na kwestię równego rodzicielstwa oraz zmniejszyć pokutujące nadal w niektórych kręgach przekonanie, że opieka nad dzieckiem jest jedynie obowiązkiem kobiety, to również stanowi jeden z czynników stymulujących aktywizację zawodową kobiet. W jaki sposób?

Większy udział ojców w opiece nad dziećmi ułatwia matkom po prostu zaplanowanie powrotu do pracy. Daje też większe pole manewru w godzeniu życia prywatnego z zawodowym. Rodzice mogą wspólnie dłużej zajmować się dzieckiem w pierwszych miesiącach życia malucha. Albo też elastyczniej dzielić się tym obowiązkiem w harmonii ze swoimi planami zawodowymi. W takich warunkach matka zyskuje o wiele większe możliwości rozwoju kariery bez obarczania się winą, że robi to kosztem macierzyństwa.

Na szczęście idei równego rodzicielstwa sprzyja w dzisiejszych czasach mentalność młodszego pokolenia. Coraz częściej młodzi mężczyźni, którzy są świeżo upieczonymi ojcami lub planują nimi wkrótce zostać, pragną być stale obecni przy dzieciach w pierwszym okresie ich życia. Oprócz wsparcia dla swoich partnerek zwyczajnie na sercu leży im, by nie przegapić ważnych momentów w rozwoju własnych pociech.

Zmianę w postrzeganiu rodzicielstwa widać najlepiej w grupie millenialsów, czyli pokoleniu ludzi urodzonych w latach 80. i 90. XX wieku. W badaniu Ernst&Young aż 83 proc. amerykańskich millenialsów stwierdziło, że bardzo chętnie zatrudniłoby się w firmie, która oferuje płatne urlopy ojcowskie. To nie tylko jasny sygnał dla prywatnych przedsiębiorstw w kreowaniu wewnętrznej polityki zatrudnienia, ale także dla krajowych ustawodawców w tworzeniu przepisów wzmacniających realnie równość w systemie urlopów rodzicielskich.

– Dziecko rodzi się i dorasta tylko raz. Program Share the Care pozwolił mi aktywnie uczestniczyć w tym wydarzeniu. Życzę każdemu rodzicowi, aby miał taką możliwość. Oczywiście, równe zaangażowanie w domowe obowiązki jest na pewno odciążeniem drugiej osoby, ale przede wszystkim okazją do tego, żeby pokazać dzieciom, że świat może być równy, a dążenie do niego zaczyna się w domu – puentuje Paweł Sikora z Procter & Gamble.

Artykuł powstał we współpracy z Procter & Gamble