Prawdziwa plaga w polskich domach - są ich setki. Czerwiec to okres inwazji tych insektów

Aneta Zabłocka
Choć żyją tylko jeden dzień, potrafią uprzykrzać życie kilka miesięcy. Jętki opanowały miasta i wcisną się w każdą szczelinę, by dostać się do mieszkań.
Setki martwych owadów na parapecie. Czerwiec to okres inwazji tych insektów Fot. materiały własne
Cały parapet zaścielony małymi truchłami martwych owadów. Do mieszkań zwabiają je najmniejsze źródło światła. Uwięzione w domach, umierają, nie mogąc się wydostać z powrotem. A ma wokół naszych okien rośnie sterta padłych insektów.

Jętki, bo o nich mowa, w tym roku szczególnie dają się we znaki. Mieliśmy wilgotną wiosnę, która stanowiła idealne warunki do rozwoju tych owadów. Żywią się glonami, szczątkami zwierząt i roślin. W sprzyjających warunkach bardzo szybko się namnażają.


Czy jętki są niebezpieczne dla człowieka?

To insekty o bardzo delikatnej budowie. Mają żółtą lub brązową barwę ciała. Mają dwie pary skrzydeł, z których przednie są większe. Cienkie odnóża, zakończone pięcioczłonową stópką. Samice są większe niż samce.

W Polsce występuje ok. 120 gatunków tych owadów. Są szczególnie aktywne pod koniec maja i w czerwcu. Najczęściej pojawiają się w okolicach zbiorników wodnych. Potrafią wędrować całymi chmarami, które utrudniają widzenie.

Jętki nie są niebezpieczne dla człowieka. W formie dorosłe owady nie jedzą. Przybierają dorosłą formę tylko po to, żeby się rozmnażać.

Jak się pozbyć jętek?

Aby uniknąć inwazji jętek i innych owadów latających należy rozpylić w okolicach okiennic i na balkonie środek o intensywnym zapachu.

Świetnie sprawdza się tu olejki eteryczne z miętą, goździkiem czy lawendą. Okna i drzwi balkonowe można spryskać również mieszanką wody z octem. Intensywny zapach odstrasza komary, meszki i inne owady latające.

Warto też ograniczyć źródła światła w domu. Szczególnie wyłączyć te lampki, które znajdują się blisko okien. A poza tym uzbroić się w cierpliwość oraz zmiotkę i szufelkę.