Mniej niż minuta i cztery ruchy ręką. Metoda na ekspresowe schłodzenie auta w upalny dzień

Marta Lewandowska
Pogoda nam dopisuje, cieszymy się słonecznymi dniami, póki nie musimy wsiąść do zaparkowanego w pełnym słońcu auta. Eksperci z Uniwersytetu Stanforda sprawdzili, jaką temperaturę osiąga wnętrze naszych aut, kiedy zaparkujemy je w pełnym słońcu. Wynik? Nawet ponad 50 stopni Celsjusza. Ale jest sprytny trik, żeby szybko schłodzić samochód, nawet ten bez klimatyzacji.
W upalne dni auto może się nagrzać do blisko 50 stopni. Jest sposób, żeby szybko je schłodzić. Fot. Unsplash

Uff, jak gorąco

Z pomiarów przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców wynika, że po godzinie postoju w pełnym słońcu, kiedy na dworze temperatura lekko przekracza 30 stopni, powietrze w aucie osiąga temperaturę nawet 47 stopni, niektóre elementy samochodu są jeszcze cieplejsze.

Tapicerka, w tym siedzenia, nagrzewa się do 51 st., kierownica 53, a deska rozdzielcza nawet do 69! Niewiele lepiej jest, kiedy zaparkujemy w cieniu, tu odpowiednio powietrze we wnętrzu pojazdu osiąga temperaturę 38 stopni, fotele 42, kierownicą 43, a deska 48. Nikt nie chce wsiadać do takiego samochodu. Na szczęście jest sposób, który bardzo szybko obniży temperaturę.

Wystarczy 40 sekund!

Opuść całkowicie szybę od strony pasażera, a następnie kilkukrotnie energicznie otwórz i zamknij drzwi od strony kierowcy. Wystarczy 4-5 razy, a temperatura w aucie spadnie o kilkanaście stopni. To znacznie szybsza metoda niż otwieranie wszystkich drzwi czy nawet włączenie klimatyzacji.


Warto pamiętać, że wsiadając do nagrzanego samochodu, można doznać udaru cieplnego, a nastawianie niskiej temperatury na klimatyzacji, może doprowadzić do szoku termicznego, a przynajmniej skutkować bólem gardła.