"Do swojego będziesz miała cierpliwość" - mówili. Powiem ci, jak reagować, gdy słyszysz tę bzdurę

List do redakcji
Większość przyszłych mam optymistycznie podchodzi do macierzyństwa - nie zakłada trudności w opiece nad dzieckiem lub gdy o nich myśli, uważa, że spokojnie da sobie z nimi radę. Niestety często rzeczywistość rozmija się z wyobrażeniami. "Nigdy nie należałam do osób, które rozczula widok każdego niemowlaka. Co więcej, na dłuższą metę, np. gdy odwiedzałam siostrę przeszkadzał mi płacz i marudzenie jej synka. ‘Do swojego dziecka będziesz miała cierpliwość’, mówiła moja mama, niestety nie okazało się to prawdą” – pisze nasza Czytelniczka.
Wiele mam przyznaje, że czasem nie ma cierpliwości do swojego maluszka Flickr.com


Dla wielu kobiet macierzyństwo to najwspanialsza przygoda. Wiele jednak z nich przyznaje, że nie zdawało sobie sprawy, ile trudności i wyzwań czeka je, gdy dziecko przyjdzie na świat. Zwłaszcza że nie każda z nas czuje, że rola mamy jest dla niej łatwa i przyjemna.

Jestem wykończona


"Zawsze chciałam mieć dziecko, ale nie zaglądałam do wózków koleżanek i nie zachwycałam się każdym niemowlakiem. Gdy odwiedzałam moją siostrę, przeszkadzał mi płacz i marudzenie jej synka.


Moja mama mówiła, że do swojego dziecka będę miała cierpliwość, ale gdy moja córka przyszła na świat okazało się inaczej. Jest bardzo wymagającym dzieckiem, a ja jestem wykończona” – opisuje pani Aleksandra.

Nie przypuszczała, że macierzyństwo okaże się tak trudne. Jej córka dużo płakała, bo cierpiała na kolki, teraz zaczęło się ząbkowanie, nadal słabo śpi, potrafi kilka razy wybudzić się w nocy.

Jestem rozczarowana... sobą


„Teraz ma już 7 miesięcy, a ja mam taki deficyt snu i jestem tak przemęczona, że z byle powodu tracę cierpliwość. Wszystko mnie irytuje, czuję, jakbym 'nie ogarniała' nie tylko dziecka, ale też całej rzeczywistości wokół siebie.

Gdy znów słyszę płacz małej, to mam ochotę gdzieś uciec. Oczywiście tego nie robię, biorę ją na ręce i lulam, ale czuję narastającą frustrację i rozczarowanie… samą sobą. Widzę inne, uśmiechnięte mamy, dla których macierzyństwo jest łatwe, a ja mam wrażenie, że mam ciągle pod górkę” – opisuje pani Aleksandra.

Przyznaje, że czasem ma wrażenie, że kompletnie nie spełnia się w tej roli. Gdy myśli o tym, co powtarzała jej mama, że do swojego dziecka będzie miała cierpliwość, to śmieje się przez łzy.

"Nie tak wyobrażałam sobie macierzyństwo, choć nie wydaje mi się, że miałam jakiś wyidealizowany jego obraz, bo przecież moja starsza siostra ma synka. Chyba rzeczywiście myślałam, że z własnym dzieckiem wszystko będzie prostsze, a tak nie jest.

Jest równie trudno, a może nawet trudniej, bo dochodzą jeszcze wyrzuty sumienia, że nie masz cierpliwości do swojego maluszka, że są takie dni, gdy czujesz, że macierzyństwo cię przerasta" – dodaje pani Aleksandra i przyznaje, że dopiero słowa przyjaciółki pomogły jej inaczej spojrzeć na tę sytuację. Powiedziała jej, że macierzyństwo wyzwala całą paletę, nie zawsze pozytywnych uczuć. Jednak dla swojego dziecka jesteś mamą idealnie "szytą na miarę".