Świetna robota! Ta maszyna odkurzy, wymopuje i zdezynfekuje podłogi… nie przeszkadzając domownikom

Redakcja MamaDu
Postanowiłyśmy sprawdzić możliwości robota, za którym stoi rodzima marka Polor, będącego zarazem automatycznym odkurzaczem i mopem, a do tego dezynfekującego podłogi przy pomocy promieni UV. Czy PURON PR10 jest sprzętem wręcz idealnym do każdego domu z dziećmi? Testujemy!
Fot. mat. prasowe
Obsługa tego nowoczesnego urządzenia to przysłowiowa bułka z masłem. Ot, wyciągamy robota z kartonu i wydajemy mu odpowiednie polecenie przy pomocy dołączonego do zestawu pilota, bądź też – to opcja znacznie lepsza – bezpłatnej (dodajmy: polskojęzycznej) aplikacji WeBack. Trwająca dosłownie parę chwil konfiguracja i… PURON PR10 jest połączony z naszym smartfonem lub tabletem, korzystając z domowej sieci Wi-Fi.
Fot. mat. prasowe
Od tego momentu możemy śledzić jego poczynania na wyświetlaczu, przy pomocy zaledwie jednego kliknięcia przydzielając mu kolejne zadania. Na początek wybieramy tryb "Auto", w którym robot skanuje pomieszczenie, aby wygenerować mapę pomieszczeń do wysprzątania. Po naprawdę krótkiej chwili (podczas naszego testu trwało to około czterech sekund) zaczyna odkurzać i okazuje się, że dzięki laserowej, działającej pod kątem 360 stopni, nawigacji robi to bardzo metodycznie i naprawdę precyzyjnie.

Chcesz, aby jeszcze dokładniej omiótł krawędzie pomieszczeń, czyli miejsca, w których zbiera się najwięcej paprochów? Żaden problem – PURON PR10 posiada również taką funkcję. Jeżeli zależy ci na ekstremalnie wręcz pedantycznym doczyszczeniu zabrudzonego pomieszczenia bądź też jego fragmentu (o wymiarach 1,5 x 1,5 metra), również zrobisz to przy pomocy aplikacji. W ten sam sposób możesz również stworzyć "wirtualną ścianę", czyli wydzielić obszary, które nie mają być sprzątane.
Fot. mat. prasowe
Czy robotem można sterować ręcznie? Jak najbardziej. Skorzystaj albo z aplikacji WeBack, albo przycisków na pilocie, a następnie prowadź go niczym… samochód zdalnie sterowany. Podpowiadamy: to świetny pomysł na wspólną zabawę z dziećmi. Jej efektem będą zarówno okrzyki radości, jak i… czyste podłogi – przyjemne z pożytecznym.

Dodajmy, że mamy tutaj do czynienia z maszyną, która nie ma absolutnie żadnych kompleksów przy naprawdę mocnych odkurzaczach – PURON PR10 dysponuje potężną (2500 Pa, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż w przypadku konkurencji) siłą ssącą i dużym (600 ml) zbiornikiem na zanieczyszczenia.
Fot. mat. prasowe
Mopowanie? Gdy ów robot wykona swoją robotę (sic!), podłogi są naprawdę błyszczące – bez smug, tudzież jakichkolwiek mokrych śladów (zastosowano tu system i-dropping, dzięki któremu woda nie kapie nawet wówczas, gdy odkurzacz stoi w miejscu); zwłaszcza jeżeli do 360-mililitrowego zbiornika dodamy odrobinę – wystarczą dwa mililitry – płynu Blue Star, którego butelkę znajdziesz w zestawie. Dodajmy, że owe 360 ml wystarczy do umycia aż dwustu metrów kwadratowych powierzchni.
Fot. mat. prasowe
W tym miejscu przypomnijmy, że ta dzielna maszyna nie ogranicza się wyłącznie do odkurzania i mopowania – w trakcie pracy omiata podłogi promieniami ultrafioletowymi, które naprawdę skutecznie zwalcza niebezpieczne dla naszych organizmów drobnoustroje – począwszy od bakterii, a skończywszy na roztoczach. Co istotne, mocna lampa UV potrafi również zmieniać DNA jaj roztoczy kurzu, spowalniając szybkość ich wykluwania się. Oto rzeczy niezmiernie ważne zwłaszcza wówczas, gdy w twoim domu mieszka raczkujące maleństwo.

Czy pracę tego urządzenia możesz zaprogramować tak, aby odbywała się wówczas, gdy nie ma was w domu? Jak najbardziej. Lecz, co niezmiernie ważne, PURON PR10 jest pomocnikiem tak dyskretnym oraz taktownym, że nie będzie przeszkadzał i rozkojarzał nawet w chwilach, gdy pracujecie albo uczycie się zdalnie, bądź wręcz… ucinacie sobie drzemkę. Dlaczego? Pomimo ogromnej mocy jest naprawdę cichy. Generuje maksymalnie 50 decybeli, tak więc można wręcz zapomnieć o tym, że jest włączony.
Co jeszcze zwróciło naszą uwagę w czasie testu? Dzięki zaawansowanym czujnikom robot nie tylko unika sytuacji niebezpiecznych (np. upadku ze schodów), lecz również nie wciąga leżących na podłodze kabli. Choć wyekwipowano go w duże koła z "off-roadowym" bieżnikiem (dzięki nim wjeżdża na na wysokie – mierzące nawet 2 centymetry – przeszkody), jest konstrukcją naprawdę kompaktową: jego wysokość to niecałe 10 centymetrów, dzięki czemu bezproblemowo mieści się pod meblami i nie klinuje się pod nimi.

Na pochwałę zasługuje również wydajność baterii: jedno (trwające 5-6 godzin) ładowanie wystarczy na dwugodzinną pracę, który to czas odpowiada naprawdę pedantycznemu wysprzątaniu około 200 metrów kwadratowych. Dodajmy, że gdy robot poczuje, iż zaczyna mu brakować energii, sam podjedzie do stacji ładowania, aby uzupełnić zapasy.
No dobrze, mieszkanie wręcz lśni, a PURON PR10, czyli "okręt flagowy" szczecińskiego Poloru, udał się na zasłużony odpoczynek. Nam pozostają wyłącznie gromkie oklaski dla tej firmy: korzystając ze zbieranego od ponad ćwierćwiecza doświadczenia, stworzyła naprawdę zaawansowane technologicznie urządzenie, które sprawia, że nasze mieszkania mogą być nie tylko ładniejsze, ale i znacznie zdrowsze.
Fot. mat. prasowe

Tu kupisz PURON PR10 od właściciela marki.

Robot PR10 w MediaExpert

Materiał powstał we współpracy z firmą Polor.