Blogerka nałożyła na twarz ten naturalny "produkt" i w internecie zawrzało. "To bardzo egoistyczne"

Magdalena Konczal
Coraz popularniejsze staje się nakładanie na twarz czy włosy różnych nietuzinkowych produktów. Często dzieje się tak, że to, co znajduje się w naszej kuchni, działa na skórę lepiej niż niejeden kosmetyk z drogerii. Blogerka Si-Si Shoffman na jednym z nagrań pokazała, jak nakłada na twarz... mleko z piersi!
Blogerka nakłada na twarz siarę Instagram Si-Si Shoffman

Mleko z piersi na twarzy


O tym, że matczyne mleko posiada wiele cennych właściwości, mówi się już od dawna. Mleko z piersi może odkazić skórę, oczyścić ją z toksyn i sprawić, że cera będzie zdrowsza. Pewnie właśnie dlatego blogerka zdecydowała się nałożyć je na twarz.


Siara ma magiczne działanie przeciwzapalne, działa jak naturalny probiotyk, może pomóc w zaburzeniach równowagi hormonalnej, działa regenerująco na skórę i zapobiega starzeniu się cery – napisała Si-Si Shoffman. Dodała także, że część osób może uznać ją za szaloną, ale zdaje sobie z tego sprawę.


Negatywne komentarze


Pomysł blogerki na naturalne "serum" do twarzy nie spodobał się wszystkim internautom.

– To samolubne nie dawać dziecku siary. Jesteś próżna – napisała jedna z internautek.

– Chciałam się zapytać, dlaczego twoje dziecko nie dostało siary. Wiem, że siara jest najważniejszym mlekiem matki, które dziecko powinno otrzymać, nawet jeśli nie można kontynuować karmienia piersią – pisała w komentarzu jedna z obserwujących.

Blogerka odpowiedziała, że daje swojemu synowi to, co najlepsze. Zaznaczyła też, że jej dziecko dostawało dużo siary, gdy się urodziło i odciągała ją od 36. tygodnia ciąży.

– Dla mojego syna robię absolutnie wszystko, ale dziękuję za troskę – napisała Shoffman.

W swoim wpisie nazwała mleko z piersi "płynnym złotem" i zachęciła inne mamy karmiące, by chętnie nakładały je na twarz. Blogerka przekonuje, że warto.