“Ratunku, czy to się kiedyś skończy?!”. Sprawdź, czy dobrze reagujesz na bunt dwulatka

Iza Orlicz
Bunt dwulatka to potoczna nazwa etapu rozwojowego, który przypada na około drugi rok życia dziecka. I choć zdajemy sobie sprawę, że jest on zupełnie naturalny, to czasem jego objawy dają nam się mocno we znaki. "Wybuchy złości, zanoszenie się płaczem, ale też ciągły upór i mówienie 'nie'. To wygląda tak, jakby mój maluch o wszystko toczył ze mną wojnę” – mówi mama ponad 2-letniego Leona.
Jak poradzić sobie z buntem dwulatka? unsplash.com

Bunt dwulatka

Dziecko około 2 roku życia zaczyna doświadczać siebie jako odrębnej istoty. Wcześniej, zwłaszcza w niemowlęctwie, postrzega siebie jako jedność z mamą albo innym opiekunem, który przebywa z nim na co dzień.

Gdy rozwój fizyczny przyspiesza i dziecko zaczyna samodzielnie jeść, pić i przemieszczać się, coraz bardziej odkrywa świat wokół siebie i zaczyna się proces separacyjny. Dziecko staje się coraz bardziej samodzielne, chce podejmować decyzje, a swojej niezależności broni często w bardzo gwałtowny sposób. Wyznaczanie granic (również bezpieczeństwa) przez rodzica rodzi bunt dwulatka.


- Każde zdrowo rozwijające się dziecko przechodzi okres buntu, czyli pierwszej separacji. Jednak to, w jaki sposób przechodzi ten okres, zależy m.in. od temperamentu dziecka czy postawy i reakcji opiekunów. Dzieci o dużej ekspresji emocji, "żywe”, z temperamentem, na pewno w tym okresie generują więcej napięć i konfliktów - mówiła w wywiadzie dla Mamadu psycholożka i terapeutka Beata Dzietczyk.

Bunt dwulatka – objawy

Objawy buntu dwulatka można sprowadzić do krótkiego: "wszystko jest nie tak!". Dobrze obrazuje to opowieść Joanny, mamy ponad 2-letniego Leona:

– Z jednej strony jestem z niego dumna. Wszystko chce robić sam - próbuje, nie zniechęca się, dąży do celu. Sam chce się ubrać, sam chce wsiąść do samochodu, sam decyduje, że to zje, a tego nie zje. To wszystko czasem mnie wykańcza, bo ciągnie się w nieskończoność – opowiada Joanna.

– Jednocześnie mnóstwo jego zachowań utrudnia nam codzienne funkcjonowanie, bo ja proszę, żeby sprzątnął zabawki, on sprzeciwia się i mówi: "nie", trzymam go za rękę przy ulicy, on się wyrywa, bo koniecznie chce iść sam, szybko się frustruje i często płacze – dodaje Joanna.

To właśnie wybuchy złości czy wpadanie w histerię często wystawiają na próbę naszą rodzicielską cierpliwość.

Bunt dwulatka - jak reagować

Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że to normalny i niezbędny etap rozwoju naszego dziecka, z drugiej strony nic tak nie wyprowadza nas z równowagi jak to, gdy dziecko krzyczy, tupie, kładzie się w histerii na ziemię czy rzuca zabawkami.

Jak sobie radzić z buntem dwulatka i co powinno nas zaniepokoić? "Wychowywanie” dziecka, poprzez ograniczanie jego samodzielności nic nie da – będzie buntować się jeszcze bardziej.

Nie oznacza to, że mamy w tym okresie nie wyznaczać dziecku granic i ustępować we wszystkim, np. w sklepie, gdy prosi o kolejną zabawkę. Dobrze jest jednak "wyostrzyć” się na jego potrzeby, by jak najczęściej przeciwdziałać napadom złości czy histerii.

– Mieliśmy ogromny kłopot z wychodzeniem z placu zabaw. Zawsze był płacz, że za krótko, choćbyśmy siedzieli tam ponad dwie godziny. Teraz uprzedzam ją, że dwa ostatnie zjazdy ze zjeżdżalni oznaczają powrót do domu i jakoś lepiej to idzie.

Gdy nie chce sprzątać zabawek, to robię zawody, kto szybciej posprząta: ja kuchnię, czy ona swoje zabawki. Czasami działa. Pozwalam też jej samej się ubierać, choć jej dobór kolorów pozostawia wiele do życzenia – śmieje się Marta, mama 2,5-letniej Poli.

Ile trwa bunt dwulatka?

Bunt dwulatka zaczyna się około 18. miesiąca życia, ale może też zacząć się wcześniej lub później. Zazwyczaj trwa od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy.

Choć większość trudnych zachowań dwulatka mieści się w normie, to nie bagatelizujmy, gdy dziecko jest agresywne lub autoagresywne. Bije rodzeństwo, rodziców lub samo zaczyna zadawać sobie ból, np. uderzając głową o ścianę czy podłogę. Wtedy dobrze jest skonsultować się z pediatrą.