8 odpowiedzi na wkurzające pytania, które słyszy każda mama. Odpowiesz tak, że pójdzie im w pięty

Iza Orlicz
Gdy zostałam mamą przyjęłam jedną prostą zasadę – nie przyjmuję od nikogo rad, o które nie poproszę. Niestety często młode mamy "zalewane” są przez własne mamy, teściowe, koleżanki, znajome "dobrymi” poradami, jak najlepiej wychować dziecko. Które z nich irytują najbardziej? I co ważniejsze – jak na nie odpowiadać?
8 odpowiedzi na irytujące pytania, które słyszy każda mama fot. Unsplash

Jeżeli czujesz się niepewnie w roli mamy, to pewnie sama poprosisz zaufaną osobę o wskazówki czy sugestie w określonych kwestiach. Nic tak jednak nie wkurza, jak porady, które padają z ust często obcych ludzi, którzy z pozoru chcą dla ciebie dobrze. Które zdania najbardziej irytują młode mamy? I jaką celną ripostę możesz mieć w gotowości na taką okazję?


1. Czy twój maluch nie jest za pulchny/za chudziutki? Niektórzy uwielbiają oceniać i komentować wygląd innych dzieci, zwykle pod pretekstem troski o jego zdrowie. "Taka chudzinka”, ”Może nie ma apetytu?”, "Już chyba powinien wyrosnąć z tych niemowlęcych wałeczków?” W takiej sytuacji pozostaje chyba tylko poczucie humoru, np. odpowiedź: "Te wałeczki to po dziadku". Prawda jest taka, że jesteś dorosłą, odpowiedzialną mamą i sama widzisz, jak wygląda twój maluch. Jedyną kompetentną osobą do wypowiadania się w tej kwestii jest twój pediatra, wiec uspokój rozmówcę, że wszystko jest pod kontrolą.

2. Nie narzekaj, że jest ci trudno. Masz przecież tylko jedno dziecko. Takie zdanie zapewne usłyszysz od mamy dwójki lub trójki dzieci, dla której jedno dziecko "to była bułka z masłem”. Ale każda mama jest inna, podobnie jak każde dziecko. Najlepsza odpowiedź w takiej sytuacji jest jedna: "Ty nie jesteś mną, ja nie jestem tobą. Na szczęście”.

3. Czas najwyższy, żebyś zadbała o siebie. Naprawdę? Czy jakakolwiek mama potrzebuje tego typu "motywacji”? Nasze ciało po ciąży wygląda różnie i same dobrze wiemy, czy czujemy się z nim komfortowo czy nie. No cóż, co możesz odpowiedzieć? Chyba tylko: "Nawzajem”.

4. Karmisz jeszcze? Klasyczny tekst, kierowany do innych mam, gdy ktoś chce się dowiedzieć, czy nadal karmisz piersią. Odpowiedź nasuwa się jedna: "Nie, głodzę”.

Dyskusje o wyższości karmienia piersią nad butelką są zupełnie pozbawione sensu. Żyj i pozwól żyć innym – jeśli mama chce karmić tylko 3 miesiące piersią, a inna 2 lata – obie mają do tego prawo. Nikt nie powinien oceniać wyborów innej mamy, a tym bardziej ich komentować.

5. Twoje dziecko już je słodycze? W tej kwestii nie brak skrajnych poglądów, oczywiście możesz podjęć decyzję i nie dawać swojemu dziecku słodyczy do określonego wieku. Ale nie oceniaj wyborów innych. Na tak postawione pytanie możesz tylko potwierdzić: "Tak, je". Bez usprawiedliwiania się, czy tłumaczenia.

Różne są sytuacje, zwłaszcza jak masz dwójkę lub więcej dzieci, z których starsze już jedzą słodycze, to zwykle i młodsze chce spróbować. Według ekspertów najlepiej zachować w tej kwestii rozsądek – dla dziecka, które w ogóle nie je słodyczy może stać się ono pożądanym za wszelką cenę "owocem zakazanym”.

6. Już wracasz do pracy? Nie żal ci dziecka? To indywidualna sprawa każdej kobiety. Niektóre chcą spędzić z dzieckiem w domu pierwsze 3 lata życia, inne od razu po macierzyńskim marzą o tym, by wrócić do pracy. Gdy usłyszysz od innej mamy: "A nie żal ci dziecka?”, po prostu odpowiedź, że nie. Może to zabrzmi górnolotnie, ale od twojego samopoczucia zależy samopoczucie całej twojej rodziny, bo jesteście jak system naczyń połączonych.

7. Kiedy planujesz kolejne dziecko/Chyba nie chcesz mieć jedynaka? Tu odpowiedzi może wiele, w zależności od twojej inwencji twórczej. "Chcemy cię wziąć na chrzestną, czekamy, aż się wzbogacisz”, "Jak tylko małżeństwa jednopłciowe będą mogły adoptować dzieci”, "Już mam, ukryłam w innym pokoju”. Prawda jest taka, że to tylko i wyłącznie twoja sprawa i naprawdę takie pytanie świadczy o braku kultury.

8. A gdzie czapeczka? Klasyk nad klasykami. Możesz odpowiedzieć: "W kieszeni” lub "Chcesz próbować mu ją założyć”, gdy właśnie twoje dziecko jest na etapie, że w sekundę zrywa czapeczkę, gdy tylko znajdzie się ona na jego głowie.