To jedyne takie miejsce w Europie. Ośrodek dla dzieci z zaburzeniami potrzebuje naszej pomocy

Redakcja MamaDu
Zagrożone miliony z Unii na realizację projektu #Knieja2020. Czy pandemia pogrzebie nadzieje rodzin dzieci z zaburzeniami, młodych sportowców, seniorów i tych, którzy potrzebują aktywności w naturze. Dlaczego projekt jest zagrożony? Przez pandemię banki zamroziły finansowanie turystyki. Teraz wszystko w rękach władz Podlasia i osób dobrej woli.
materiały prasowe
Powiedzmy sobie szczerze: Podlasie to przede wszystkim przyroda, tradycja, prostota i otwartość na drugiego człowieka. Taką otwartość i jednocześnie ogromne zaangażowanie znajdujemy w Katarzynie Kabzińskiej, współtwórczyni projektu Knieja2020. Projekt traktuje jak własne dziecko, podobnie jak wszystkie te dzieci, które przez kilka sezonów odbywały tu już z powodzeniem turnusy terapeutyczne.
– Kiedy w 2019 roku składaliśmy wniosek o dofinansowanie realizacji naszego projektu, myśleliśmy, że najważniejszym etapem będzie pozyskanie środków z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia, albowiem to one stanowiły znakomitą większość wartości całego przedsięwzięcia. Wymagany w projekcie 25-procentowy wkład własny zamierzaliśmy sfinansować kredytem komercyjnym.


Dziś, gdy mamy już te 9,5 mln przyznane z Unii, okazuje się, że musimy zawalczyć o pozostałe 3,2 mln, bo żaden bank nie udzieli obecnie pożyczki na działalność w szeroko rozumianym sektorze turystycznym – opowiada Kabzińska.

Co stanie się z pieniędzmi z Unii, jeśli nie uda się pozyskać pozostałej kwoty? – Pożegnamy się z pięknym projektem. My, dzieciaki, ich rodziny i Podlasie – odpowiada krótko.

Projekt unikalny na skalę europejską


– Najważniejsze jest Centrum Diagnozy i Terapii z kompleksową ofertą diagnostyczną i
terapeutyczną, a także z mieszkaniami treningowymi, w których odbywać się będzie nauka samodzielności, tak ważnej dla osób z zaburzeniami – Katarzyna Kabzińska opowiada, co zaplanowano na terenie Kniei.

– Ponadto ofertę uzupełnią: Centrum Sportu oraz Centrum Fizjoterapii i Odnowy Biologicznej z szeroką ofertą zabiegów prozdrowotnych – dodaje. Jest się czym chwalić, jest też na co wydawać pieniądze. Bo miejsce ma być dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych i spełniać najwyższe wymogi bezpieczeństwa oraz jakościowe standardy wyposażenia.

Gdzie unikalność projektu? Ano w integracji właśnie – to tu, w przepięknym lesie, nad samym jeziorem Rajgrodzkim jednocześnie przebywać mają dzieci z zaburzeniami oraz ich rodziny, sportowcy, seniorzy i wreszcie wszyscy ci, którzy lubią aktywnie spędzać czas na łonie natury, korzystając przy tym z rozbudowanej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej.

Mówimy zatem o miejscu empatii i włączenia społecznego, w którym różne grupy koegzystują i współpracują ze sobą. Co jeszcze tu wyjątkowego? Koncept całościowej opieki nad rodziną dzieci z zaburzeniami. Gdy bowiem dzieci przebywają na terapii, ich zmęczeni codzienną ciężką terapeutyczną pracą rodzice mają miejsce (mieszkanie) i czas na odpoczynek, pozostający przy tym w pobliżu pociechy.

Pomyślano o dzieciach, pomyślano o opiekunach. Nie ma w Polsce, nie ma też w Europie drugiego takiego działającego konceptu.

Knieja? Znamy, znamy…


Ośrodek w Rajgrodzie istnieje od 1994 roku. To miejsce dobrze już znane Podlasianom, czy to z letnich urlopów nad jeziorem, czy też konferencji i szkoleń służbowych. To także popularne centrum sportu: trenują tu takie drużyny jak KS Victoria Piaseczno, Jagiellonia Białystok, Akademia Badmintona, AZS Kraków. To tu formę na swoje sukcesy sportowe budowali m.in. Grodziski Klub Szermierczy, SUKSS Suwałki i UKS Olimpik Mońki.

– Nasz klub na przestrzeni ostatnich pięciu lat miał przyjemność kilka razy organizować w Ośrodku "Knieja" obozy sportowe z piłki ręcznej. W jednym miejscu znajduje się wszystko, co potrzeba, aby na zgrupowaniu sportowym przygotować się odpowiednio do rozgrywek. Pomimo ogromnego zaangażowania całej kadry ośrodka w jego rozwój, jesteśmy przekonani, że wymaga on inwestycji, aby sprostać współczesnym wymaganiom grup sportowych zarówno amatorskich, jak i profesjonalnych.

Podniesienie standardu szczególnie infrastruktury sportowej byłoby również dodatkowym impulsem do realizacji pomysłu integracji przez sport, ponieważ jest to znakomita płaszczyzna, na której dzieciaki zdrowe i niepełnosprawne mają okazję do kontaktu, wspólnego spędzania czasu i wzajemnego poznawania się – mówi Dawid Langowski ze sztabu szkoleniowego KS Victoria Piaseczno.

Potwierdzają to słowa rodziców dzieci, które odbyły tu turnusy terapeutyczne w ramach działającego ośrodka.

– W Kniei byliśmy na turnusie treningu umiejętności społecznych. Był to dla mojej córeczki i dla mnie wspaniały czas – kontakt z dziećmi, nauka zasad zabawy, współpracy z innymi, mnóstwo ciekawych zajęć i przyjaźni. Istnienie takich miejsc docenić mogą właśnie rodzice dzieci z różnymi problemami – bo pobyt w takim ośrodku, to nie tylko wsparcie dla dzieciaków, ale swoista grupa wsparcia dla rodziców, wymiana wiedzy, doświadczeń, czy możliwość po prostu wygadania się i odpoczynku – mówi Beata, mama 10-letniej Poli.

Pomysł na Centrum Diagnostyczno-Terapeutyczne trafia w nasze i dzieci potrzeby, takich miejsc jest jak na lekarstwo, a podlaski ośrodek zdaje się być idealnym miejscem z uwagi na ciszę, spokój, minimum bodźców tak niepokojących dla naszych dzieci – dodaje.

Same władze powiatu grajewskiego, choć nie mają w gestii środków finansowych dla Kniei, mocno liczą, że projekt się powiedzie.

– Zwiększenie dostępności do rehabilitacji zarówno na płaszczyźnie czysto medycznej, jak i społecznej jest równie istotne, dlatego uważam za nad wyraz cenną ideę wyjścia poza stereotyp szpitalnej rehabilitacji i połączenie elementów zabiegowych oraz diagnostycznych z typowym wypoczynkiem i rekreacją w przyjaznym mikroklimacie Jeziora Rajgrodzkiego. Jako Starosta zawsze będę wspierał inicjatywy, które mają na celu niesienie pomocy najbardziej potrzebującym oraz szeroko pojęty rozwój powiatu grajewskiego – zapewnia Waldemar Remfeld, Starosta Powiatu Grajewskiego.

Nadzieja we władzach Podlasia


Co dalej z projektem? – Zbieramy podpisy pod petycją do władz Podlasia o udzielenie nam pożyczki na realizację projektu. Gdzie mielibyśmy się zwrócić w pierwszej kolejności, jeśli nie tam, do tych, którzy chcą, aby region się rozwijał i czerpał korzyści z tego, co ma najlepszego? Jesteśmy przekonani, że województwo dysponuje nie tylko odpowiednimi środkami finansowymi, ale również stosownymi narzędziami, które umożliwią udzielenie wsparcia naszemu projektowi – mówi Katarzyna Kabzińska.

Czy pandemia pogrzebie nadzieje dzieci i ich rodzin? Festiwal poparcia trwa, w tym także zbieranie podpisów pod petycją, którą podpisało już niemal 4000 osób. Jak współtwórczyni projektu ocenia szanse jego powodzenia? – Nie poddajemy się, te dzieciaki i ich rodzice naprawdę na nas liczą – podsumowuje.

Podpiszcie petycję do władz Podlasia!