Gdy idziesz z dzieckiem na sanki, pamiętaj o kilku zasadach. Ratownik medyczny ostrzega
Jak zachować bezpieczeństwo podczas zabawy dziecka na sankach? Ratownicy medyczni nie mają wątpliwości – rodzice muszą pamiętać o kilku podstawowych zasadach.
Pamiętaj o zdrowym rozsądku
Eksperci apelują o rozwagę i przestrzeganie zasad. Okazuje się, że jazda na sankach czy popularnych jabłuszkach może prowadzić do wielu kontuzji.
– Dzieci i rodzice są nieprzygotowani. Śnieg jest w Polsce coraz rzadziej, w związku tym brakuje nam doświadczenia w kwestii korzystania z zimowych sportów. Kiedy śnieg był co roku, wiedzieliśmy, że w tym miejscu się nie zjeżdża, bo tam jest jakiś rów albo blisko jest jezdnia. Teraz wszyscy "na hurra" ruszyli na świeże powietrze, zapominając o zdrowym rozsądku – mówił dla parenting.pl Ireneusz Szafraniec, prezes elekt Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych.
Ratownicy są zdania, że powinniśmy przede wszystkim z rozwagą wybierać miejsca zjazdu na sankach. Sprawdzić je pod każdym względem bezpieczeństwa – czy górka nie jest za stroma, zbyt oblodzona, przez co dziecku będzie trudno zapanować nad szybkością jazdy, czy nie ma tłoku, co może prowadzić do kolizji i zderzania się dzieci, co znajduje się na końcu górki (jezdnia, betonowe śmietniki, drzewa). Do tego ważne jest też zaopatrzenie dziecka w odpowiedni sprzęt.
Załóż dziecku kask
– Na każdym sprzęcie sportowym, również na sankach, dzieci powinny jeździć w ochraniaczach i kasku, tak samo, jak to jest w przypadku jazdy na rolkach czy rowerze w sezonie cieplejszym - dodaje Ireneusz Szafraniec.
Szczególne zasady bezpieczeństwa trzeba zachować podczas zjazdu na sankach w górach, gdzie nie brakuje stromych górek i dziecko na sankach może rozwinąć znaczną prędkość.
– Im większa prędkość, tym większe potencjalne obrażenia. Zwróciłbym uwagę, żeby dobierać wzniesienia odpowiednio do wieku, nie można iść z małymi dziećmi na stromizny, gdzie te prędkości są naprawdę duże. W takiej sytuacji wystarczy, że dziecko spadnie z sanek, potoczy się w dół i to może spowodować obrażenia kończyn i kręgosłupa - tłumaczy Ireneusz Szafraniec.
Może cię zainteresować także: "Hu hu ha, nasza zima zła", czyli jak chronić dziecko przed odmrożeniami i pomóc, kiedy uchronić się nie udało