Martwisz się, że nie jesteś wystarczająco dobrym rodzicem? 5 oznak, że wykonujesz świetną robotę

Iza Orlicz
Rodzicielstwo niesie ze sobą wiele wyzwań, dlatego tak często nie jesteśmy pewni, czy udaje nam się sprostać temu zadaniu. Czy nie jesteśmy za surowi? Zbyt pobłażliwi? Nie poświęcamy dziecku wystarczająco dużo czasu lub niedostatecznie angażujemy się w jego sprawy? Oto jak możesz upewnić się, że jako rodzic wykonujesz naprawdę świetną robotę.
Te sygnały świadczą o tym, że jako rodzic wykonujesz świetną robotę unsplash.com

W rodzicielstwie zdarza się tak dużo trudnych momentów, że chyba każdy rodzic choć raz przeżył chwilę zwątpienia, czy rzeczywiście radzi sobie w tej roli. Czy nasze metody wychowawcze działają? Czy są słuszne?

Okazuje się, że ma to drugorzędne znaczenie. Według psychologów jest 5 oznak, które świadczą o tym, że jako rodzic wykonujesz naprawdę świetną robotę.


1. Potrafisz rozmawiać z dzieckiem. Nie prowadzisz tylko monologu, nie wydajesz poleceń czy oznajmiasz, co ma zrobić, ale właśnie rozmawiasz. W większości sytuacji dzieci chcą opowiadać i zaczynają rozmowę, ale rodzice często mówią: "Nie teraz”, "Później”.

Tymczasem powinniśmy wysłuchać dziecko, dopytać się, co ono ma na myśli, czego potrzebuje. Takie uważne rozmowy budują więź i zaufanie. Dziecko nie będzie miało problemu, by zwierzyć się, gdy zajdzie taka potrzeba.

2. Potrafisz dziecko przeprosić. Przepraszanie nie zawsze jest łatwe, ale to ważna umiejętność, świadcząca o dojrzałości emocjonalnej rodzica. W relacjach z naszymi dziećmi nie brakuje sytuacji, gdy puszczają nam nerwy, a atmosfera gęstnieje od negatywnych emocji.

Wielu rodziców ma opór przed przepraszaniem. Kryje się za tym nie tylko pytanie: "Za co mam przepraszać?", ale też lęk o utratę autorytetu czy szacunku. I choć na początku przepraszanie może wydawać się trudne, to przyznanie się do błędu uczy szczerości i otwartości. Przy okazji dajesz dziecku praktyczną lekcję, jak powinno się przepraszać.

3. Wspierasz marzenia dziecka. Dzieci mają nieograniczoną niczym wyobraźnię i wrodzoną pewność siebie, dlatego często ich marzenia są bardzo odważne. Oczywiście nie wszystkie się spełnią, z części dziecko "wyrośnie”, ale rolą rodzica jest dawanie wsparcia, bez względu na ich rozmach czy zasięg.

To samo dotyczy jego pasji i hobby - nie mów dziecku, że ma "słomiany zapał”, ma prawo próbować różnych rzeczy, a ty pomagaj mu w osiąganiu jego celów.

4. Dbasz o rutynę. Wydaje się, że to banalne i nie może mieć zbyt dużego wpływu na budowanie zaufania między tobą a twoim dzieckiem, ale to nieprawda. Rutyna daje im poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie, kontroli nad sytuacją. Oczywiście życie cały czas się zmienia i dziecko będzie doświadczać tych zmian, ale jednocześnie to właśnie rutyna daje mu poczucie stabilizacji.

5. Wiesz, kiedy stanąć w obronie dziecka. Obowiązkiem rodzica jest chronić i dbać o nie, ale zarazem wyznaczać zdrowe granice. Ciągłe uleganie zachciankom dziecka może prowadzić do postawy roszczeniowej, a z kolei nadopiekuńczość może "uruchamiać” strach przed podejmowaniem ryzyka i obawy przed nowymi doświadczeniami.

Ważne jest, aby rodzice potrafili ocenić, kiedy muszą stanąć w obronie dziecka, a kiedy powinni zrobić krok w tył i pozwolić mu na samodzielne podejmowanie decyzji i ponoszenie naturalnych konsekwencji swoich wyborów. Bo porażki uczą więcej niż sukcesy.

Źródło: brightside.me