Myślisz, że robisz to dobrze, ale ona nawet nie jęknie? 5 najgorszych błędów facetów w seksie

Agnieszka Miastowska
Co zrobić, żeby być dobrym kochankiem? Spełniać potrzeby partnerki. Tylko jak? Oczywiście słuchając jej, nie tylko wsłuchując się w potrzeby jej ciała, ale także rozmawiając z nią wprost na temat seksu. O tym panowie często zapominają i notorycznie popełniają w łóżku błędy, które doprowadzają ich partnerki do pasji, tylko niestety szewskiej... Postanowiłam zebrać 5 najczęstszych błędów i dać panom kilka małych wskazówek.
5 błędów mężczyzn w seksie. Czego kobiety nie lubią w seksie Kadr z filmu "365 dni"

1. Wyścig po orgazm

Głównym grzechem mężczyzn jest traktowanie seksu jak jednego wielkiego wyścigu po orgazm. Grzechem śmiertelnym jest skupienie wyłącznie na własnym orgazmie, ale o tak żałosnych przypadkach lepiej po prostu nie mówmy.

Dużym błędem jest jednak zakładanie, że kobietę trzeba jak najszybciej doprowadzić do finału, a wtedy seks będzie można zaliczyć za udany. Oczywiście to, że facet myśli o przyjemności kochanki jest podstawą, jednak przyjemność nie równa się szybki orgazm.

Wiele kobiet woli balansować na granicy podniecenia, przedłużyć miłosne igraszki i odłożyć orgazm na później. Inne mogą czuć się w pełni usatysfakcjonowane w ogóle nie osiągając orgazmu, bo jest on u nich możliwy np. wyłącznie w czasie masturbacji.


Weronika podkreśla, że wielu mężczyzn z seksem kojarzy dwa słowa "szybko i mocno".

— Naoglądają się filmów porno i myślą, że szybciej i mocniej znaczy lepiej. Jasne, można uprawiać seks szybko i mocno, ale z czasem i z wyczuciem. To jest tak jak z budowaniem napięcia i emocji w piosence. Zaczynasz delikatnie, spokojnie, żeby potem wybuchnąć i pokazać całą skalę głosu — wyjaśnia.

2. Seks oralny bez wyczucia

Po rozmowach z dziewczynami mam wrażenie, że facetom po prostu nikt nigdy nie powiedział, jak to robić. Albo raczej jak tego nie robić. No i tutaj możemy być lekko same sobie winne — w końcu od kogo panowie mają czerpać wiedzę w tej kwestii, jeśli nie od swoich partnerek seksualnych?

— Umówmy się, większość facetów tego nie potrafi, mam wrażenie, że to dla nich sport ekstremalny. Uważają, że jeśli będą robić to szybko i świdrować językiem to partnerka będzie jęczeć z rozkoszy, a to częściej jest drażniące lub nawet bolesne — tłumaczy Weronika.

Jak więc się tego nauczyć? — Próbować jednej techniki, powoli i spokojnie. Sprawdzać reakcje partnerki, pytać, czy tak jest dobrze, czy nie. Taka krótka rozmowa dla mnie nie psuje nastroju, a może go nawet dopiero stworzyć — dodaje Dominika.

3. Brak delikatności

To zarzut, który powtarza każda z moich rozmówczyń, panowie wychowani na kulcie macho i zdobywców jak widać nadal uważają, że jeśli zrobią coś mocno i szybko, to będzie to zrobione dobrze. A to jest właściwie przepis na antyorgazm.

— Przez głupie filmy i pornole myślą, że mocne doznania są dobre dla wszystkich, a przecież jeśli chodzi o łechtaczkę i wargi sromowe, to tych bardzo mocnych ruchów się tam nie czuje, one mogą tylko boleć albo być niekomfortowe — wyjaśnia Weronika.

Dziewczyna dodaje także, że wielu facetów nie odróżnia wskazówki "mocniej" od "szybciej".
— W filmach porno, gdy chcesz doprowadzić partnerkę do orgazmu, po prostu wykonujesz ten ruch tak samo, ale 3 razy szybciej. I dorośli faceci wierzą, że tak trzeba to robić. Gdy jestem bliżej końca, potrzebuje bardziej intensywnego dotyku albo ruchu, ale to nie znaczy szybszego, jak jakiś wibrator na pełnej prędkości — dodaje Weronika.

4. Za szybko do środka

Mit o podziale orgazmów na pochwowy i łechtaczkowy został już dawno obalony — orgazm jest jeden, ale dla każdej z nas może prowadzić do niego stymulacja innego obszaru.

Dla ponad 70 proc. kobiet stymulacja łechtaczki jest najprzyjemniejszą i najszybszą drogą do orgazmu. Wielu mężczyzn kompletnie pomija ten obszar, dążąc do penetracji i tym samym odbiera swoim partnerkom połowę przyjemności.



Seksualnym problemem facetów jest to, że oni są nie tylko penisocentryczni, ale też dążą do penetracji za wszelką cenę. Dla mnie dobry seks może skupiać się wokół pieszczot łechtaczki palcami i seksu oralnego. Naprawdę to, że coś komuś wreszcie włożycie nie sprawi, że będzie przyjemniej, a jeśli tak to możliwe, że tylko wam — tłumaczy Dominika.

Stymulacja łechtaczki jest więc tym dla kobiet, czym dobry seks oralny dla mężczyzn – bywa przyjemniejsza niż właściwy seks i jeśli chcecie zadowolić swoją kobietę w ten sposób, po prostu bądźcie delikatni i proście o jej wskazówki, a "do środka" wejdźcie dopiero na jej zaproszenie

5. Idziemy uprawiać seks? Doszłaś?

Kobiety faktycznie nie mają nic przeciwko rozmowom w czasie seksu i pytania o to, czy dana pieszczota jest dla nich przyjemna. Okazuje się, że są jednak pytania, które potrafią skutecznie zepsuć atmosferę.

— Najgorsze dla mnie jest, gdy zamiast zainicjować grę wstępną — pocałować mnie, pogłaskać, dotknąć on siada na łóżku i pyta czy będziemy uprawiać seks albo jeszcze lepiej "bzykać się". Dla mnie to takie spalenie sytuacji — mówi Kasia.

Z drugiej strony warto pamiętać, jak ważna jest świadoma zgoda na seks, można jednak obserwować reakcje partnerki i nawet w trakcie seksu czy gry wstępnej upewnić się, czy wszystko jest okej. Jednak jedno suche pytanie, bez żadnego wstępu. nie jest zbyt dobrym prologiem do upojnej nocy.

Wracamy też do problematycznej kwestii orgazmu — panom niesamowicie na nim zależy, ale często nie potrafią rozpoznać czy ich partnerka osiągnęła finał, dlatego niektórzy potrafią po wszystkim wprost zapytać: "doszłaś?" lub "dlaczego nie miałaś orgazmu?"

— Myślę, że to, czy jest mi przyjemnie, widać po moim ciele i najchętniej sama powiem po wszystkim, jak bardzo mi się podobało. Ale pytanie "dlaczego nie miałaś orgazmu" brzmi dla mnie jak atak lub pretensja. Wolałabym usłyszeć "też było ci tak przyjemnie" albo "co mogę zrobić, żebyś skończyła" — dodaje Weronika.

Jaki jest więc przepis na sprawienie przyjemności kobiecie? Słuchanie jej samej i mowy jej ciała — pamiętając o delikatności i skupianiu się na pieszczotach okolic intymnych niż na samej penetracji.