Grożą dzieciom poprawczakiem za strajk kobiet. Maciek: "Jestem gotowy na kolejną wizytę policji"

Sandra Skorupa
Dobrze się uczy i nigdy nie miał problemów z prawem, a pewnego dnia do jego drzwi zapukała policja. Akurat wtedy miał zdalne lekcje. Grozili poprawczakiem i więzieniem. Chodziło o to, że udostępnił na Facebooku wpis dotyczący strajku kobiet po wyroku TK ws. aborcji. W rozmowie z redakcją mówi, że jest gotowy na kolejną wizytę funkcjonariuszy.
Kary dla nastolatków za udział w strajku kobiet - Maciej Rauhut Archiwum prywatne

Maciek Rauhut na proteście Strajku Kobiet

W ostatnich dniach kilkoro nastolatków zasygnalizowało, że ich aktywnością w związku ze strajkiem kobiet istotnie interesuje się policja. Tak było m.in. w przypadku 14-letniego Maćka Rauhuta z Krapkowic.

Chłopak wstawił na Facebooka wpis udostępniający wydarzenie strajku kobiet z komentarzem "Halo, policja, proszę przyjechać na Facebooka".
Policjanci przyjechali, ale… do domu Maćka w czasie jego zdalnych lekcji. Oznajmili mu, że takie zachowanie to nawoływanie do czynu zabronionego. Zaprzeczył, by był organizatorem demonstracji.


Funkcjonariusze zawiadomili jednak szkołę, że to właśnie 14-latek jest odpowiedzialny za organizację wydarzenia. W konsekwencji policja zgłosiła wniosek do sądu rodzinnego, ale organ wniosek odrzucił. — Uważam, że mimo konsekwencji warto się angażować w sprawy polityczno-społeczne, bo w ten sposób tak naprawdę dbamy sami o siebie. Partii rządzącej chodzi o to, by nas zastraszyć. Ja się nie boję i mam nadzieję, że po mojej sytuacji do demonstracji zostanie dolane dobre paliwo, które jeszcze bardziej napędzi ludzi. Jestem przygotowany na kolejną taką sytuację. Jutro znów będę na spacerze i z rodzicami pogodziliśmy się z tym, że będziemy musieli znieść ewentualną kolejną wizytę funkcjonariuszy — komentuje w rozmowie z Mamadu Maciej Rauhut.

Co grozi dzieciom z udział w strajku kobiet?

Michał Modro z Kancelarii Prawo Gospodarka Zdrowie zaznacza, że wniosek był w takim razie nieuzasadniony. Niemniej w zależności od okoliczności sąd może zdecydować o konieczności zastosowania określonych środków wychowawczych m.in.:

— upomnienie
— zobowiązanie do szczególnego postępowania (np. poddanie się terapii)
— nadzór rodziców lub opiekunów prawnych,
— nadzór kuratora.

Poprawczak i więzienie dla nieletniego

W sytuacji Maćka pojawiły się groźby umieszczenia w poprawczaku lub kary więzienia. Jak wskazuje Michał Modro, o takich konsekwencjach można mówić w przypadkach wyjątkowo brutalnych.

Umieszczenie w zakładzie poprawczym można zasądzić jedynie wobec sprawców, którzy dopuścili się czynów o znamionach przestępstwa. Jest to stosowane niezwykle rzadko, wyłącznie wobec bardzo brutalnych i zdemoralizowanych nieletnich. Udział w demonstracji, proteście i nawet zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza mógłby spowodować zastosowanie takiego środka wyłącznie w przypadku wyjątkowo brutalnego i agresywnego zachowania nieletniego (atak na policjanta przy użyciu pałki, atak kilku osób na jednego funkcjonariusza) — wyjaśnia Michał Modro.

Prawnik dodaje, że należy również zwrócić uwagę na to, czy nieletni nie bronił się przypadkiem przed atakiem osoby, która nie miała stosownych oznaczeń jako policjant. Niemniej skoro umieszczenie w zakładzie poprawczym jest środkiem stosowanym w wyjątkowych sytuacjach, nie trudno się domyślić, że groźba umieszczenia w więzieniu jest jeszcze bardziej nierealna w przypadku Maćka, czy spokojnie protestujących nieletnich.

— Kara kryminalna natomiast może zostać zasądzona wyłącznie w sytuacji przewidzianej w prawie, kiedy nie jest możliwe zapewnienie resocjalizacji przez zastosowanie innych środków. Kary te można zastosować wyłącznie wobec wyjątkowo zdemoralizowanych osób, w przypadku których szanse na resocjalizację są niewielkie — dodaje prawnik.