Zamiast koronkowych majtek, świec i romantycznej muzy. 5 sposobów na niefilmowy, ale dobry seks

Agnieszka Miastowska
Masz dosyć porad w stylu: załóż koronkową bieliznę, zapal świece zapachowe, zjedz afrodyzjak? Ja też. Dlatego stworzyłam alternatywny poradnik, który przekona was, że dobry seks opiera się na wygodzie naszego ciała, komforcie i naturalnym rytmie. I niewiele ma wspólnego z przebieraniem się za pielęgniarkę czy z niewygodnymi stringami. Oto 5 rad, które pozwolą ci odkryć luz w seksie.
Dobry seks to nie gra w przebieranki i zapalanie świec. Jak poprawić życie seksualne? Kadr z filmu "To tylko seks"

1. Zostań w skarpetkach

Pewnie czytając te radę uśmiechasz się z zażenowaniem. "No choćby w pończochach, ale nie w skarpetach!". Nic bardziej mylnego. Ta wyśmiewana czy nawet zawstydzająca część garderoby może w czasie miłosnych igraszek odegrać bardzo istotną rolę.
Ciało najszybciej ochładza się właśnie przez stopy. Holenderscy naukowcy odkryli, że kobiety uprawiające seks w skarpetach szczytują o 1,6 raza częściej niż te, które nie mają na sobie tego elementu garderoby. Ciepło daje nam komfort, który przekłada się na rozluźnienie w trakcie seksu, a to zbliża nas do osiągnięcia pełnej przyjemności. Spróbuj, a nie pożałujesz.


2. Przygotuj szklankę wody lub przekąski

Często niepotrzebnie traktujemy seks jak z góry ustalony scenariusz, w którym musimy być subtelne i eteryczne. Muszą być tam westchnięcia, pocałunki, kołdra, łóżko, bielizna, ale gdzie miejsce na potrzeby fizjologiczne? Naprawdę nigdy w czasie seksu nie zachciało ci się pić, nie było ci zbyt gorąco?

A może chwilę po szczytowaniu poczułaś głód? Nic dziwnego! Naukowcy z University of Quebec w Montrealu opublikowali swoje badania, według których w czasie gry wstępnej, stosunku i orgazmu co najmniej jednego partnera – mężczyźni spalili 101 kalorii, a kobiety 69,1 kalorii.

Seks jest naturalną, męczącą fizycznie czynnością, dlatego przygotuj przy łóżku to, na co twoje ciało może mieć ochotę. Potem szybko wrócicie do miłosnych igraszek.

3. Dostosuj pozycję i atmosferę do swojego nastroju

Chcemy być perfekcyjnymi kochankami, wypróbować wszystkie pozycje z kamasutry, nie dopuścić do nudy w sypialni, internetowe rady mówią wprost: zróbcie to w kuchni, na pralce, na plaży, na stojąco i... na rękach.

Zamiast szukać wymyślnych pomysłów na zaskoczenie partnera, zacznij uprawiać seks, tak jak naprawdę masz ochotę. Jesteś zmęczona i wiesz, że seks świetnie cię rozluźni? Róbcie to cały czas w jednej, nawet najnudniejszej na świecie pozycji — to żaden wstyd.

Czasem w trakcie seksu myślimy tylko o tym, że coś nas uwiera, ale nie zmieniamy pozycji, bo przecież to zburzy romantyczny nastrój. Ale dla kogo go tworzymy, jeśli nie dla siebie? W trakcie jest ci niewygodnie? Przerwijcie. Przynieś poduszki, rozłóż na łóżku koc, otwórz okno. Twoja głowa pozwoli ci w pełni wciągnąć się w przyjemność, tylko gdy zadbasz o komfort swojego ciała.

4. Zapomnij o koronkowych stringach.

Często słyszymy rady, według których koronkowa bielizna lub zaskakujące przebieranki rozpalą twojego faceta w sypialni. Ale czy rozpalą ciebie? Jasne, świetnie jest czasem poczuć się jak seksowna bogini w pięknym stroju.

Ale nie zawsze mamy ochotę paradować w niewygodnych stringach czy wypchanym staniku. Przygotowania do seksu ogranicz do kąpieli i założenia wygodnych ciuchów. Często większą ochotę na seks poczujesz, leżąc w wygodnej piżamie na kanapie, niż wciskając się w seksowne body. A im bliżej relaksu jest twoje ciało tym bliżej mu do orgazmu — który w końcu zaczyna się w głowie.

5. Zmyj makijaż, zwiąż włosy

W filmach pornograficznych równie podkreślone co ciało są makijaż i fryzura aktorki. Według nich nie ma nic seksowniejszego niż doczepione rzęsy, smokey eye i gęste loki, które rozsypują się po całej poduszce.

W realu kończy się to plamami z podkładu na białej pościeli i przerywaniem igraszek za każdym nieplanowanym pociągnięciem za włosy. Czas przestać traktować seks jako grę w wyglądanie seksi.

Po raz kolejny czas postawić na własny komfort — makijaż zmyj przed wejściem do sypialni. Gdy będziecie już zasypiać zmęczeni, nie będziesz musiała jeszcze biec do łazienki, żeby pozbyć się rozmazanego już make-up'u.