10 rzeczy, przez które nie czerpiesz satysfakcji z seksu. Nie bój się tego zmienić
Redakcja MamaDu
22 kwietnia 2016, 16:45·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 kwietnia 2016, 16:45
Seks jest wszędzie- w gazetach, książkach, telewizji, reklamach, billboardach. Może się wydawać, że każdy kogo znamy posiada bujne i satysfakcjonujące życie seksualne, a przynajmniej każdy posiadać powinien. Otoczeni filmowo-reklamowym seksem, sami zastawiamy na siebie pułapki, które sprawiają, że nie potrafimy czerpać satysfakcji z naszych zbliżeń. Na co dajemy się nabrać?
Reklama.
1. Penis musi być duży.
Nieprawda. „Im większy, tym lepszy” to wykreowana medialnie bzdura. Zdarza się nawet, że zbyt duży penis, podczas stosunku dotyka szyjki macicy i uderza w tylne sklepienie, co może powodować ból i dyskomfort u partnerki. Warto wiedzieć, że najbardziej wrażliwy obszar narządów płciowych u kobiety obejmuje pierwsze 10 cm pochwy mierzone od strony zewnętrznej.
2. Istnieje przepis na super kochanka.
Wystarczy sięgnąć po pierwszą lepszą męską lub kobiecą gazetę, żeby znaleźć X sposobów na zostanie świetnym kochankiem albo metody na perfekcyjny orgazm. Czytając te artykuły i bezkrytycznie je przyjmując, wydaje nam się, że wspaniałe życie seksualne to kwestia stosowania się do opisanych zasad. Próbujemy, a tu… rozczarowanie. Niestety (a raczej- „na szczęście”), każdy z nas jest inny, więc najlepszej techniki powinniśmy szukać razem z partnerem, a nie na łamach kolorowych magazynów.
3. Musisz mieć orgazm.
Utarło się, że seks, który nie kończy się orgazmem to porażka. W pogoni za tymi kilkunastoma sekundami przyjemności, zatracamy całą radość stosunku. Dodatkowo, seksuolodzy przestrzegają, że usilne skupianie się na osiągnięciu orgazmu, może wręcz uniemożliwić jego osiągnięcie. Najczęściej, przytrafia nam się on, kiedy koncentrujemy się na odczuwanej przyjemności i czerpiemy radość z wzajemnego sprawiania sobie przyjemności.
4. Istnieje jeden, słuszny sposób współżycia.
Niektóre osoby mają tendencję do obwiniania partnera za jego upodobania seksualne i traktowanie ich jako dowodów na to, że sami w sobie nie są dla niego wystarczający. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, ludzie mają różne temperamenty, upodobania i fantazje i może zdarzyć się, że partnerzy zupełnie różnią się w tych kwestiach. Nie oznacza to, że się nie kochają, akceptują i szanują. Po prostu się różnią. Mogą to zaakceptować i szukać kompromisów, albo rozstać się, bo jest to dla nich zbyt ważna dziedzina, by iść na ustępstwa.
5. Seks się robi, a nie się o nim mówi
To chyba najgłupsze z przekonań! Ludzie, którzy uważają rozmowy o seksie za niestosowne i niepotrzebne, nie znajdą w sobie odwagi, żeby podzielić się z partnerem swoimi potrzebami czy pragnieniami. Nie wszystkiego da się domyślić, dlatego trzeba się z tym liczyć, że milcząc, skazujemy sami siebie na brak satysfakcji.
6. Wzory z filmów pornograficznych
Władca Pierścieni, Harry Potter, pornografia… to wszystko miłe i przyjemne w oglądaniu opowieści fikcyjne. Niby o tym wiemy, ale zdarza nam się czasem porównywać do głównych bohaterów. Nagle okazuje się, że mężczyzna wcale nie może tak długo, a kobieta wcale nie ma ochoty na wymyślne pozycje czy nietypowe formy współżycia. Poprzeczka postawiona jest zbyt wysoko, a seks zamiast przyjemnością, staje się źródłem frustracji.
7. Każda kobieta lubi…
„Miałem kobietę, która to lubiła, więc wiem co lubią kobiety”. Takie założenie to pierwszy krok do całkowitej klęski na polu seksualnym. Każdy człowiek ma inne upodobania i idąc z kimś pierwszy raz do łóżka musimy nastawić się na żmudny proces poznawania i uczenia się siebie. Niektórym ciężko jest pojąć, że obecny partner nie przepada za czymś, co innego wprowadzało na szczyty rozkoszy. Cóż, bywa! Seksu nie da się raz a porządnie nauczyć. To ciągłe odkrywanie.
8. Seks jest niezmienny.
Seks się zmienia. Zupełnie inaczej wygląda w pierwszej, najbardziej namiętnej, fazie związku, a zupełnie inaczej po kilku latach. Na jego częstotliwość i przebieg mają też duży wpływ aktualne wydarzenia życiowe. Zamiast fiksować się na tym, że „kiedyś było inaczej”, trzeba pogodzić się z upływem czasu i szukać rozwiązań, które teraz są w stanie dać nam największą satysfakcję.
9. Zgodnie ze schematem
Piątek wieczór, dzieci śpią, wino, film i seks… brzmi przyjemnie, ale to jakiś dziesiąty taki piątek z rzędu. W łóżku też ten sam układ gestów, pocałunków, pozycji. Kiedyś sprawiało wam to mnóstwo satysfakcji, ale z każdym kolejnym razem jest jakoś gorzej. Czy to między wami się coś wypaliło? Niekoniecznie! W seksie też potrzebne są urozmaicenia. Nie musicie od razu kupować połowy asortymentu sklepu erotycznego, ale może warto wybrać się w jakieś nowe miejsce, wypróbować jakąś pozycję, odegrać scenkę. Potraktujcie seks jako zabawę i wspólnie szukajcie nowych rozwiązań.
10. Seks to małżeński obowiązek.
Tak się utarło, jednak samo zestawienie słów seks i obowiązek wywołuje nieprzyjemne odczucia. Jak mamy czerpać przyjemność z czego, co jest naszym obowiązkiem? Trzeba uwolnić się z tych schematów, które od tylu lat psują nam radość ze współżycia!