Zero punktów za logiczne myślenie? Zadanie z polskiego dla 2-klasistów oburzyło rodziców

Sandra Skorupa
"Mała mysz uciekła do norki", czy "Uciekła mała mysz do norki". Bez znaczenia? Nie dla wszystkich. Jedna z mam udostępniła zdjęcie zadania, które oburzyło rodziców. Dziecko otrzymało za rozwiązanie, które wydaje się poprawne, zero punktów.
System oceniania przedmiotowego - zadanie z języka polskiego FOT . DAWID CHALIMONIUK / AGENCJA GAZETA
Z rozsypanki wyrazowej należy ułożyć zdanie. Ma być "po polsku", czyli poprawnie. O tym, w jakiej kolejności mają być ustawione wyrazy decyduje logika, to jasne, ale również ortografia.
Ocena zadania z języka polskiego - punktacjaArchiwum prywatne
Zdaniem wielu dziewczynka potrafi pisać zdania po polsku, bo jej wersja uporządkowania wyrazów ma sens i jest poprawna. Stąd oburzenie, że uczennica nie otrzymała punktów za wykonane zadanie.

Z drugiej jednak strony, jak wiadomo, w języku polskim zdania zaczynamy wielką literą, więc w tym wypadku otrzymujemy podpowiedź, który wyraz powinien być pierwszy. Czy zignorowanie tej podpowiedzi oznacza błąd?


Agata Karolczyk-Kozyra, nauczycielka prowadząca bloga Kreatywny Polonista skomentowała tę sytuację, zaznaczając, że taka ocena nie działa na ucznia motywująco.
Agata Karolczyk-Kozyra

Według mnie (nauczyciela polonisty) ocena jest zbyt radykalna i nie działa motywująco w myśl tzw. Oceniania Kształtującego. Po pierwsze należy wziąć pod uwagę, że to uczeń, który ukończył klasę pierwszą. Część roku pracował w nietypowych warunkach. Niestety nie wiemy jak w jego przypadku wyglądało zdalne nauczanie.

Na tym etapie ma prawo nie pamiętać, że musi mieć wielką literę i kropkę. Takie rzeczy zdarzają się też starszym uczniom i nie dostają od razu 0 pkt. Dodatkowo w zadaniu były dwa polecenia. Można mieć wątpliwości co do pierwszego, czyli prawidłowego zapisu zdania, jednak należy zwrócić uwagę na estetykę.

Uczeń wykonał to starannie, biorąc pod uwagę fakt, że właściwa kontrola zapisu przez nauczyciela odbywała się do marca. Radykalizm w ocenianiu, zwłaszcza tak małych dzieci, jest sprawą przykrą i demotywującą.

Zabija w nich chęć zdobywania wiedzy i sprawia, że na etapie klas starszych ciekawość poznawania świata za pomocą zmysłów, doświadczeń niestety zanika... I bardzo trudno to odbudować na poziomie szkoły ponadpodstawowej, w której uczę.

Z kolei metodyk nauczania Magdalena Kaźmierkiewicz zwróciła uwagę na brak elastyczności i kwestię, że dziecko jednak powinno otrzymać choć jeden punkt.
Magdalena Kaźmierkiewicz Metodyk Nauczania

Brak jest elastyczności w ocenianiu, ale to jest problem systemowy, z którym nauczyciele nie bardzo mają jak polemizować, mimo często dobrych chęci. Tak, w tym przypadku elastyczności zdecydowanie zabrakło. Hipotetycznie, dziecko, które nie wypełni polecenia- napisze zdanie, nie używając wszystkich wyrazów i to niestarannie również otrzyma zero punktów, tak samo, jak dziecko, które w ogóle nie przystąpi do wykonywania zadania. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, nie ma wątpliwości, że dziecko powinno było otrzymać 1 punkt.