Nie musisz być idealną mamą dla swojej córki. Co możesz zrobić, by wyrosła na szczęśliwą kobietę

Iza Orlicz
Córce nie jest potrzebna idealna matka, ale wystarczająco dobra, taka, która czasem popełnia błędy, ale umie też przeprosić i zadośćuczynić. Dziecko potrzebuje matki akceptującej, wpierającej, a nie takiej, która narzuca własną wizję świata. Ta relacja zostaje z człowiekiem do końca...
Jak relacja mamy z córką wpływa na przyszłe życie? fot. Unsplash
O relacjach mama-córka rozmawiamy z Pauliną Mikołajczyk, psycholożką w Centrum Medycznym Damiana.

Dlaczego dobry kontakt z mamą jest tak ważny dla rozwoju dziewczynki?

Dla małego dziecka matka jest centralnym punktem świata. Spędza z nią zwykle więcej czasu niż z jakimkolwiek innym człowiekiem. Obserwuje jej gesty, mimikę, sposób bycia. Dziewczynki starają się jak najbardziej upodobnić do mamy: przymierzają przed lustrem jej ubrania, bawią się w dom, naśladując jej zachowania.

I dla małego dziecka mama jest najwspanialsza na świecie…

Tak, córka chce być dokładnie taka sama, jak ona. To matka uczy ją świata, ale też miłości, pokazując, jak się kocha – czule, ciepło, mądrze i dojrzale. To dzięki mamie dziewczynka, a potem kobieta, uczy się rozpoznawać i nazywać swoje uczucia, buduje swoją tożsamość, poczucie własnej wartości.


Jak więc zadbać o właściwą więź z córką?

Więź matki z dzieckiem buduje się od samego początku. Obecne realia życia sprawiają, że czasu mamy coraz mniej, dlatego warto zadbać o jakość. Trzeba pamiętać, że córce nie jest potrzebna idealna matka, ale wystarczająco dobra, taka, która czasem popełnia błędy, ale umie też przeprosić i zadośćuczynić.

Czy mama ma wpływ na to, jak córka postrzega samą siebie?


Tak, dziewczynka, by stworzyć właściwy obraz własnej osoby, potrzebuje uwagi i informacji zwrotnych od matki. Kiedy czuje, że jej wybory są akceptowane lub usłyszy: "kocham cię, choć nie podoba mi się to, co robisz”, to ten obraz rozwija się prawidłowo.

Najgorsza jest obojętność. Matki, które zachowują z córkami bliski kontakt, obserwują je, a przy tym pozwalają im podejmować własne decyzje, są dobrymi partnerami na tej trudnej drodze, od pełnej identyfikacji do stania się autonomiczną jednostką.

A jak być blisko, a zarazem dać córce przestrzeń, by jej "nie stłamsić"?

Często jest tak, że matki widzą w córkach obraz samych siebie i starają się poprzez nie realizować swoje marzenia czy pomysły na życie, których nie udało się im urzeczywistnić.

Bywają nadopiekuńcze, ponieważ nie mają innego życia osobistego i uczuciowego, przez co kurczowo trzymają dziecko pod kontrolą. Poświęcają cały swój czas, oczekując w przyszłości rewanżu. Nie dają możliwości dokonywania własnych wyborów, podejmowania decyzji.

Niektóre nadmiernie traktują dzieci, szczególnie córki, jak swoich powierników, opowiadają o złości, lęku, smutku, zwierzają się z problemów finansowych. To wszystko może bardzo zachwiać poczuciem własnej wartości u dziewczynki, a co za tym idzie wywołać problemy w jej funkcjonowaniu jako kobiety. Dziecko potrzebuje matki akceptującej, wpierającej, a nie takiej, która narzuca własną wizję świata.

A jak rozwiązywać konflikty i spory, które są chyba nieodłącznym elementem tej relacji?

To prawda, konflikt na linii matka – córka jest wpisany w tę relację ze względu na płeć. Występuje tzw. utożsamienie - najpierw dziewczynka utożsamia się z matką, a potem ustawia w kontrze, żeby ustalić, kim sama jest.

Wraz z okresem dojrzewania pojawia się coraz większa potrzeba zaznaczenia własnej indywidualności. Ponieważ to niezwykle silny związek, tożsamość córki jest zaplątana w wizerunek matki. Córka definiuje siebie, traktując matkę jako punkt odniesienia, porównania. Ale warto zaznaczyć, że zachowanie kontaktu ze sobą i dobrej więzi nie oznacza, że muszą się we wszystkim zgadzać.

Czy można rozpoznać, że dorosłej kobiecie brakowało kontaktu z mamą? Czym ten deficyt emocjonalny się objawia?

Wynikiem zaburzonych relacji między matką a córką może być m.in.: perfekcjonizm, nadmierne staranie się, różnego rodzaju kompulsje, zaniżone poczucie własnej wartości, wpadanie w toksyczne relacje. Podświadomie taka kobieta będzie robiła wszystko, żeby zasłużyć na miłość i uznanie.

Będzie się starała na zewnątrz: w pracy, w szkole, w relacjach z mężczyznami, by odbudować swoje niskie poczucie wartości. Jeżeli jako dziecko nie otrzymała od matki wsparcia oraz akceptacji, w dorosłym życiu będzie szukała kogoś, kto ukoi jej smutek, ból, tęsknotę i żal. Może udawać nieporadną, słabą lub odwrotnie: buntować się i w ten sposób zwracać na siebie uwagę.