Choroba dzieci związana z COVID-19 jest coraz bliżej Polski. Pierwsze przypadki śmiertelne w Europie
Patrząc na statystyki związane z tą niezwykłą chorobą, na myśl przychodzi początek pandemii koronawirusa. Przypadków było mało i były daleko od Polski. Teraz jest ich coraz więcej, a kraje europejskie są w stanie podwyższonej czujności, bo we Francji i Wielkiej Brytanii zaczynają umierać dzieci. Lekarze nie mają jeszcze dla tej przypadłości dokładnej nazwy, ale wskazują konkretne objawy.
Choroba Kawasakiego a COVID-19
O rosnącej ilości przypadków dzieci, które przeszły COVID-19 i pojawiły się u nich typowe objawy choroby Kawasakiego, pisaliśmy już kilka razy. Dotychczas informacje dotyczyły głównie przypadków z USA m.in. 12-latki ze stanu Nowy Orlean czy 100 przypadków z Nowego Jorku.Co więcej, w związku z występowaniem symptomów choroby Kawasakiego u dzieci zakażonych SARS-CoV2 alert dla londyńskich lekarzy pod koniec kwietnia wydała również brytyjska komisja kliniczna.
Ile jest przypadków PMIS w Europie?
Tajemnicza choroba dotyka najczęściej dzieci poniżej 2 roku życia, jednak wytyczne WHO wskazują na pacjentów w wieku 0-19 lat. Główne objawy, na które lekarze na zwracają uwagę to: wysoka gorączka, wysypka, ból brzucha, biegunka, wymioty, zapalenie spojówek, zaczerwienienie czy puchnięcie języka.Jak podał TVN w Faktach, coraz więcej przypadków pojawia się w Europie:
– Francja 138 przypadków, 1 zgon
– Wielka Brytania 100 przypadków, 1 zgon
– Belga 6 przypadków
– Włochy 10 przypadków
– Hiszpania 22 przypadki
– USA 138 przypadków, 1 zgon.
Z kolei Morgenpost informuje, że przypadki tzw. PMIS odnotowano również w Niemczech. O dwóch pacjentach z podobnymi symptomami informował Uniwersytecki Szpital w Dreźnie. Co ciekawe, w Azji nie odnotowano dotychczas ani jednego dziecka z podobnymi dolegliwościami.
– Nie można nazwać tego czystą chorobą Kawasakiego, bardziej trafne byłoby mówienie o ogólnoustrojowej chorobie zapalnej związanej z zakażeniem koronawirusem (PMIS).
Może cię zainteresować: "Wydawał się niemal przezroczysty". Mama 6-latka o chorobie, która coraz częściej atakuje dzieci