Wiemy, co wyprawiacie ze swoimi maseczkami! Za tych 6 błędów możecie zapłacić zdrowiem

Agnieszka Miastowska
Od 16 kwietnia noszenie maseczek zasłaniających usta i nos jest w Polsce obowiązkowe. Jedyne miejsce, w którym możemy z nich zrezygnować to las, o ile oczywiście nie przebywamy tam z kimś spoza domowników. Teoretycznie każdy, wie jak takiej maseczki używać. Teoretycznie. Omówmy 6 najczęściej popełnianych błędów w noszeniu maseczki, które widujemy na ulicy, ale także w... mediach.
Sprawdź czy nie popełniasz tych 6 typowych błędów w używaniu maseczki. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Ostatnio na spacerze widziałam chłopaka z hot-dogiem w dłoni, który przy każdym kęsie, delikatnie odchylał maseczkę. Maseczki oczywiście dotykał dłońmi. Później spotkałam dziewczynę, która po wyjściu ze sklepu zsunęła maseczkę na brodę, by móc porozmawiać przez telefon.

Nie wspominam już o tym, że tymi samymi dłońmi, którymi dotykała produktów w sklepie czy koszyka chwytała za telefon. A ten przykładała do twarzy... Czy dużo potrzeba, żeby się zakazić?

Jednak ludzie spotykani na ulicy nie są wyjątkiem. Nawet w telewizji, w programach informacyjnych można zobaczyć, jak goście z przyzwyczajenia dotykają dłońmi twarzy, albo starają się przesunąć maseczkę. Tym razem nie bierzmy przykładu z góry.


Jak nie używać maseczki - 6 najczęściej popełnianych błędów



1. Nosimy maseczkę za długo.
Maseczki jednorazowe, podobnie jak tego typu rękawiczki, nosimy, jak sama nazwa wskazuje, tylko raz. Jak podkreśla Magdalena Sułek-Domańska z Centrum Utylizacji: zwykła maseczka chirurgiczna po 40 minutach, do godziny jest już zwilgotniała od naszego oddechu – czyli po prostu zużyta. Taka nie ma szansy ochronić nas ani ludzi, których sami moglibyśmy zarazić.

2. Zapominamy o praniu maseczek wielorazowych.
Maseczkę wielorazową powinniśmy po każdym założeniu uprać w temperaturze minimum 60 stopni i dodatkowo uprasować. Co więcej, najlepiej zużyte maseczki wkładać w foliowy worek, by bakterie z nich nie rozprzestrzeniały się po mieszkaniu, i uprać je za jednym razem.

3. Dotykamy maski, przesuwamy ją albo, co najgorsze, przeciągamy na brodę.

W temperaturze, która obecnie panuje, koronawirus może się utrzymać na masce, nawet do 4-6 dni. Ruszając maseczką w jakikolwiek sposób, rozprowadzamy bakterie po naszej twarzy. Nie możemy tego robić.


4. Jemy albo pijemy w maseczce.

Mimo że to mało ekologiczne i ekonomiczne rozwiązanie, jeśli jesteśmy zmuszeni zdjąć maseczkę, żeby się napić lub zjeść, nie możemy potem założyć tej samej maski na twarz. Próba zjedzenia przekąski przy dotykaniu maski może skończyć się tym, że wprowadzimy wirusa przez usta prosto do naszego organizmu...

5. Drapiemy się

Maskę zakładamy umytymi, zdezynfekowanymi dłońmi. Musi przylegać do twarzy. Nie może odstawać. Nie może być za duża. Jeśli mamy okulary to zakładamy je po nałożeniu maseczki. Po założeniu i ostatecznym jej dopasowaniu nie dotykamy maski aż do jej zdjęcia. Przykro mi, ale jeśli swędzi Cię nos, podrapiesz się dopiero w domu (zdezynfekowanymi dłońmi!).

6. Maseczkę zdejmujemy od tyłu, ściągając najpierw gumki z uszu.
Chowamy ją od razu do foliowego woreczka. Nigdy nie ściągamy maseczki na brodę, nie zostawiamy na szyi. Ograniczamy dotykanie maski do minimum, żeby być bezpiecznymi.
Źródło: Dzień Dobry TVN