Ignoruj "(ś)wirusa", idź do kościoła! Ogłoszenie proboszcza o rekolekcjach wprawia w osłupienie

Iza Orlicz
Czy rekolekcje odbędą się w normalnym terminie, pomimo zamknięcia na dwa tygodnie szkół i komunikatów rządu, by unikać większych skupisk ludzkich? Niektóre parafie niezbyt poważnie podchodzą do kwestii zagrożenia koronawirusem. Jeden z postów na Facebooku wywołał oburzenie wśród internautów.
Czy rekolekcje odbędą się w pierwotnym terminie, pomimo koronawirusa? Fot. Rafał Mielnik / AG
Na sfotografowanym zdjęciu znajduje się pismo Parafii Rzymskokatolickiej w Brzezinach do dyrekcji Szkoły Podstawowej w Kowali. Rekolekcje wyznaczono na 22, 23 i 24 marca. Jednocześnie można przeczytać w nim, że do kwestii ewentualnego zarażenia koronawirusem parafia podeszła co najmniej niefrasobliwie. "W ostatnim czasie świat oszalał z powodu (ś)wirusa przybyłego z Chin. Jeszcze większym zagrożeniem jest wirus złego ducha atakujący nie ciało, ale duszę, który "jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” (1 P 5,8). Proszę o przypominanie, zachęcanie i umożliwienie uczniom wyznającym wiarę katolicką uczestnictwa w nabożeństwach” – czytamy w piśmie, które zostało udostępnione w opublikowanym poście.


"Ciemnogród i średniowiecze"


Internauci nie kryli swojego oburzenia. Pod postem pojawiły się komentarze: "Ciemnogród i średniowiecze”, "Watykan zamknięty ze względu na wirusa, a ci to odwalają…", "Lepiej, aby pomagali w szpitalach”, "Kolejni zasilą szpitale”.

Pisaliśmy już o tym wczoraj, że Arcybiskup Metropolita Łódzki, Grzegorz Ryś zaapelował o przełożenie rekolekcji na odpowiedni termin po ustaniu zagrożenia. Tymczasem jak usłyszeliśmy w Parafii Rzymskokatolickiej w Brzezinach, jeszcze nie wiedzą, czy przesuną termin swoich rekolekcji. Parafian poinformują o tym w niedzielę podczas mszy świętej.
Tymczasem dostajemy sygnały od rodziców z całej Polski, że w ich parafiach rekolekcje również nie są odwoływane. Czy nie narażamy dzieci na niepotrzebne ryzyko?