"Poniżyła polskie kobiety". Słowa Katarzyny Lubnauer rozwścieczyły matki

Sandra Skorupa
Katarzyna Lubnauer w wywiadzie z Gazeta.pl zaznaczyła, że ideą Koalicji Obywatelskiej jest przywrócenie szacunku pracy. W związku z takim założeniem była strofowana przez dziennikarza, który zarzucał jej, że nie rozumie kobiet, które w domu pracują na pełen etat, wychowując dzieci. Zdaniem posłanki "nie może być tak, że ktoś nie chce pracować".
Katarzyna Lubnauer KO Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta

Niepracujący nie mają dobrej woli?

Posłanka Koalicji Obywatelskiej wyszła z założenia, że beneficjenci korzystający z pomocy społecznej nie mają dobrej woli. W dużej mierze tego typu beneficjentami są matki wychowujące dzieci. O ile Lubnauer nie widzi niczego złego w tym, że kobieta z różnych powodów chce się poświęcić dzieciom i zostać w domu, o tyle jej zdaniem nie może być tak, że ktoś nie chce pracować.

Dziennikarz przeprowadzający wywiad zripostował, że nie dziwi się, iż matki nie chcą pracować, bo mamy taki rynek pracy, że kobiety często muszą harować na dwa etaty. Bardziej więc rozsądna jego zdaniem wydaje się harówa w domu i "odwalanie" ciężkiego etatu przy wychowaniu dzieci niż praca za marne pieniądze, na śmieciówce.


Wychowywanie zamiast pracy jest nierozsądne?

Dla posłanki takie podejście do życia jest natomiast nierozsądne i zaznacza:

– Z bardzo prostego powodu. Ze względu na to, co z systemem emerytalnym i jej emeryturą. Jest zachęta w postaci tego, że jest ta emerytura przy czwórce dzieci, ale są też kobiety, które się na to oburzają, mimo że mają czwórkę dzieci.

Poza tym Katarzyna Lubnauer podejmuje również kwestię emerytury dla matek wychowujących czworo dzieci. Wspomina o przypadkach "oburzonych" kobiet, które mimo wychowywania czwórki dzieci pracowały. Zdania są podzielone. Wielu uważa jednak, że pakiet socjalny faktycznie nie rekompensuje zaangażowania i poświęcenia matek. W komentarzach czytamy:

Jestem oburzona jej wypowiedzią. Też jestem matką trójki dzieci, są już dorosłe. Byłam z nimi w domu, dopóki najmłodsze nie poszło do zerówki. Kosztowało mnie to wiele trudu i pracy, o której pani Lubnauer nie ma pojęcia. Poniżyła polskie kobiety.

Obrzydliwa pogarda dla zwykłych ludzi.

Nikt mi nie płaci, że np. dzisiaj pół dnia tuliłam i pilnowałam syna, bo złapał jakiegoś wirusa i "rzyga jak kot", teraz pół nocy nie prześpię, bo nadal będę czuwać. Dyżur 24/h, ale to przecież przyjemność, nie praca. Szacunku przez to pracy nie przywrócę, więc jestem nikim/leniem.

Źródło: WPROST