"Mały gruźlik!". Mam dość nienawistnych spojrzeń, gdy moje dziecko kaszlnie w przedszkolnej szatni

Ewa Bukowiecka-Janik
Czy dziecko z kaszlem może iść do przedszkola? Rodzice na polskim poletku dzielą się na dwa obozy: tych, którzy z powodu kataru wzywają lekarza, trzymają dziecko w domu, a w przedszkolnej szatni obrzucają groźnymi spojrzeniami dzieci kaszlące oraz zwolenników skandynawskiego chowu. Tymczasem w podjęciu decyzji czy dziecko nadaje się, by iść wśród inne dzieci nie jest istotny światopogląd rodzica, lecz FAKTY. Tak, istnieje obiektywna odpowiedź na pytanie: kiedy dziecko zaraża i kiedy jest na tyle chore, by zostać w domu dla własnego dobra.
Czy można posłać dziecko z kaszlem do przedszkola? Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Na portalu haloursynow.pl opublikowano list czytelniczki pt. "Podrzucanie chorych dzieci do przedszkola, czyli 'Ach, ta alergia!'". Mama 4-latka skarży się w nim na rodziców, którzy bezdusznie zostawiają chore dzieci w przedszkolach, a żeby oszukać system, wkładają im czopki przeciwgorączkowe i udają, że przyczyną kaszlu, jaki da się usłyszeć w przedszkolnej szatni, jest alergia.

Bez wątpienia: zostawianie dzieci w placówce z objawami, takimi jak gorączka, osłabienie, bóle kości i tak dalej to zbrodnia i nie zdarza się to tylko na Ursynowie. To problem niemal w każdej placówce. Jestem mamą dziecka z kaszlem przewlekłym i sprzeciwiam się traktowaniu mojego syna jako potencjalnie zagrażającego innym dzieciom.


Ta wyśmiana już w tytule alergia, która ma być tylko wymówką, naprawdę istnieje i naprawdę wywołuje kaszel, którzy brzmi przerażająco. Nie, droga mamo z listu, alergią nie da się zarazić. Alergia zagraża tylko alergikowi.

Mój syn jak "gruchnie" ściąga na nas falę nienawistnych spojrzeń i komentarzy: "uuu, jaki kaszelek. Mama pozwala ci chodzić do przedszkola?", "ojejej co to za kaszel? Brzmi jak gruźlica!" (moje ulubione). Jestem fatalną matką, bo narażam swoje dziecko. Wyprowadzam go z domu Z TAKIM KASZLEM! No i pozwalam, by nakaszlał na kogoś... Dramat.

Otóż, drodzy oburzeni rodzice na wszystkie kaszlące dzieci świata, wystarczy kilka minut mądrej lektury, by dowiedzieć się, że istnieje masa przyczyn kaszlu, który źle brzmi, ale nie jest groźny dla otoczenia. Np. zespół przewlekłego spływania wydzieliny po tylnej ścianie gardła. Powoduje charakterystyczne chrząkanie i uczucie, że mamy coś na tylnej ścianie gardła, jednak nie smarkamy. Objawem może być też mokry, "brzydki" kaszel.

Przyczyny kaszlu
Nasz przypadek to faktycznie alergia, odkryta niedawno po 2 miesiącach wiecznego mokrego kaszlu, któremu nie dał rady żaden wykrztuśny lek. Po kolejnej kontroli u lekarza ponownie okazało się, że gardło jest blade, a płuca "czyste". Do diagnozy o alergii doszliśmy po innych objawach.

Jednak alergia to nie wszystko. Rodzice słusznie obawiają się dzieci kaszlących przez infekcje. Czy każde kaszlące dziecko zaraża? Oczywiście, że nie.

"Przyczyną kaszlu u dziecka oczywiście może być jakieś świeże zakażenie dróg oddechowych, ale może to też być faza ustępowania infekcji. Okres zakaźności w wirusowym zapaleniu dróg oddechowych trwa około tydzień. Z drugiej strony, po ustąpieniu infekcji kaszel będzie się utrzymywał jeszcze przez wiele tygodni, a dziecko już wtedy nie zaraża. Zatem bardziej prawdopodobne jest, że takie kaszlące dziecko nie jest groźne dla innych dzieci.

Warto zatem być wyrozumiałym w stosunku do rodziców wielu kaszlących dzieci, one naprawdę na ogół nie stanowią już zagrożenia. Każdy rodzic przez to przechodzi. Izolować należy natomiast dzieci, u których infekcja trwa dopiero kilka dni lub przebiega z gorączką (takiego dziecka nikt rozsądny raczej nie pośle do żłobka lub przedszkola)" - pisze dr n. med. Piotr Sawiec na portalu kaszeligardlo.pl.

Epidemie szkolne i przedszkolne "wykluwają się" głównie w dniach poprzedzających pierwsze objawy. To wtedy dziecko zaraża inne, a jeśli jednocześnie choruje kilkoro, nie ma szans na znalezienie "winowajcy". Z resztą: po co?

Z tego powodu nienawistne spojrzenia w szatni są po prostu nie na miejscu. Tym bardziej, że nie sposób wymienić wszystkie przyczyny przewlekłego kaszlu. Jest ich masa i znakomita większość z nich nie zagraża nikomu poza kaszlącym. Oczywiście, zadaniem rodzica jest znaleźć tę przyczynę i na jej podstawie podjąć decyzję, czy bezpiecznie jest posłać dziecko do przedszkola. To naprawdę nie kwestia poglądów.

Z moich obserwacji wynika, że rodzice oburzeni na dzieci z katarem w przedszkolu, to ci sami, którzy mają pretensje o to, że w przedszkolnej sali jest otwarte okno, że dzieci biegają po dworze, gdy wieje wiatr, zostawiają pociechy w domu z byle powodu, wierzą, że przeziębienie jest od chłodu oraz że zimą nie można jeść lodów.

Dla jasności: w opinii pediatrów katar również nie jest powodem, by zatrzymywać dziecko w domu. Oczywiście, jeśli nie towarzyszą mu inne niepokojące objawy.

Jeśli chcecie robić wykłady na temat zdrowia, dowiedzcie się, dlaczego TAK NAPRAWDĘ wasze dzieci chorują. W porządku, pewnie mogą się zarazić w przedszkolu, ale inne kaszlące dziecko jest raczej w mniejszości potencjalnych przyczyn...