Ten problem dotyczy coraz młodszych dzieci. Radna: "Wnioskuję o szkolenia dla nauczycieli"

Iza Orlicz
Radna Warszawy Dorota Łoboda zawnioskowała do prezydenta miasta o przeprowadzenie szkoleń dla nauczycieli, które pozwoliłyby im rozpoznawać i reagować na objawy dziecięcej depresji. Jak podkreśla, sprawa jest poważna, bo coraz więcej dzieci i młodzieży boryka się z problemami psychicznymi.
Depresja u młodzieży może zakończyć się samobójstwem fot. Maciej Stanik
Dorota Łoboda opublikowała post na Facebooku, w którym przytoczyła zatrważające dane. Napisała m.in., że nawet 20 proc. dzieci i młodzieży ma dolegliwości, które spełniają kryteria jakiegoś zaburzenia psychicznego, natomiast depresja dotyka coraz młodszych.

"Dziecko będące w kryzysie psychicznym, np. samobójczym, to nie zawsze jest dziecko smutne, płaczące i bez energii. Często nauczyciele nie potrafią rozpoznać objawów depresji u swoich uczennic i uczniów" – napisała radna.

Aby zapobiegać tragediom
Łoboda przytoczyła przykład jednej z warszawskich szkół podstawowych, gdzie tego typu szkolenia zostały przeprowadzone dla nauczycieli, ale były one następstwem tragicznego zdarzenia – jeden z uczniów szkoły popełnił w listopadzie samobójstwo. To niestety nie jednostkowy przypadek, nie tylko zresztą w Warszawie, ale całej Polsce. "Takie tragedie mogą wydarzyć się w każdej szkole, musimy robić wszystko, aby im przeciwdziałać" - napisała radna w dalszej części swojego wpisu, pod którym można było przeczytać słowa poparcia dla jej pomysłu. Szkolenia tego typu są prowadzone w niektórych szkołach, ale z inicjatywy dyrektorów poszczególnych placówek. Radna zaś proponuje, by objęły wszystkie warszawskie szkoły.


Dane nie pozostawiają złudzeń
Prawda jest też taka, że większą wiedzę na temat rozpoznawania i reagowania na depresję powinni posiadać nie tylko nauczyciele, ale też rodzice. Według danych stowarzyszenia Forum Przeciw Depresji na depresję kliniczną cierpi 2 proc. w grupie dzieci 6-12 lat, ale już 20 proc. w grupie młodzieńczej.

Główne objawy to: smutek, ograniczenie lub rezygnacja z aktywności, które dotychczas sprawiały radość, niskie poczucie własnej wartości, nadmierne poczucie winy, bezradność, poczucie braku sensu życia, zaburzenia koncentracji, zmęczenie, wzrost lub spadek apetytu.

"Problem polega na tym, że rodzice nie wyłapują pierwszych objawów pogarszającego się zdrowia, uznając, że to nastoletni bunt" – mówił dr Tomasz Srebnicki z Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego WUM podczas konferencji zorganizowanej przez Forum Przeciw Depresji.