Lewandowska obliczyła, ile kalorii spala kobieta podczas porodu. Wystarczyłoby na maraton!
Ania Lewandowska jest w drugiej ciąży, więc na jej profilach w mediach społecznościowych królują tematy co jeść i jak ćwiczyć w oczekiwaniu na poród. By zmotywować fanki, trenerka użyła nietypowego, ale przemawiającego do wyobraźni argumentu.
Jak podaje Ania Lewandowska, średnio na minutę rodząca kobieta spala 2-3 kcal. To mniej więcej tyle samo, co podczas szybkiego marszu.
Z tym że mało kto jest w stanie energicznie maszerować przez 12 godzin... A historie wielu porodów pokazują, że czasem i 12 godzin to za mało od pierwsze do ostatniego skurczu.
"Wydatek energetyczny pozwalający przebyć dystans 40-50 km (maraton) Tylko maraton możemy przerwać w czasie biegu... A porodu już nie" - pisze Lewandowska i zachęca do treningów w ciąży, jeśli tylko lekarz nie widzi przeciwwskazań.
Badania opublikowane w "Science Advances" pokazały, jaką wytrzymałość ma ciało, które jest w stanie przebiec maraton, przejechać Tour de France, zdobyć biegun i... donosić ciążę. Jak się okazuje, kobieta, która urodziła dziecko, może porównywać swoje doświadczenia wysiłkowe z doświadczeniami sportowców!
"Ciąża to najwyższy wydatek energetyczny, na jaki stać człowieka na najdłuższym możliwym dystansie!” - mówią autorzy badania. "Nasze ciała traktują ciążę w taki sam sposób jak maraton, czy wędrówkę po górach. To ten sam proces i mechanizm działania organizmu. Lecz kto jest w stanie np. iść na biegun przez 9 miesięcy? Tylko elitarni najlepsi sportowcy!".