Joanna Moro pokazała, jak morsuje w 9. miesiącu ciąży. Zgrabnie odparła ataki fanów

Redakcja MamaDu
Dla niektórych ciąża to czas ograniczeń, dla innych przygoda. O tym, który wariant wybierzesz, decyduje głównie samopoczucie i zdrowie, ale – umówmy się – często też strach. Nie jednak w przypadku Joanny Moro, która w 9. miesiącu ciąży postanowiła... morsować.
Aktorka uważa, że morsowanie pomoże jej dziecku Instagram.com
Morsowanie w ciąży
Trzydziestopięcioletnia aktorka – znana z serialu "Anna German" – nie budzi na ogół kontrowersji. Jest żoną i mamą dwóch synów (Mikołaja i Jeremiego), a na jej Instagramie królują rodzinne zdjęcia.

Ma też dość niecodzienną pasję, którą jest morsowanie. Kiedy w październiku opowiadała z ekscytacją o biciu rekordu Guinnessa w długości morsowania na Stadionie Narodowym, nikt nie zwrócił na to uwagi. Dopiero teraz – kiedy aktorka spędziła pierwszy dzień nowego roku w zimnej rzece Świder i zaprezentowała zdjęcia – spadły na nią gromy. Internauci uznali, że "to chore robić takie rzeczy w ciąży". Joanna postanowiła zareagować i odeprzeć atak. Podkreśliła, że jest pod stałą opieką lekarza, oraz że zarówno ona, jak i maluszek czują się dobrze, a ciąża przebiega prawidłowo.


– Jedynym realnym zagrożeniem dla dziecka podczas zimnej kąpieli jest wychłodzenie organizmu matki. Dziecko chronią wody płodowe. Mors, przebywając kilka minut w wodzie, wychładza jedynie skórę i pobudza układ krążenia do lepszego działania, przyspiesza regenerację organizmu i wzmaga ochronę przed infekcjami – napisała. – Aby obniżyć temperaturę całego ciała, która wpłynęłaby negatywnie na wody płodowe, a tym samym na dziecko, musiałabym przebywać w lodowatej wodzie naprawdę długo. Oczywiście nie ma ustalonej bezpiecznej granicy czasowej, dla każdego człowieka jest ona inna – zależnie od wielu czynników zewnętrznych i przygotowania organizmu. Czas przebywania w wodzie, jaki sobie wyznaczam, wynika z wieloletnich doświadczeń moich i innych morsów, a także założeń lekarzy, z którymi się konsultowałam przed podjęciem ostatecznej decyzji o morsowaniu w ciąży – dodała.

Podkreśliła, że wierzy, iż morsowanie pozytywnie wpłynie na odporność i zdrowie dziecka.

Morsowanie a laktacja?
Pod jej postem pojawiło się wiele komentarzy innych morsujących kobiet, które przyznały, że im lekarz morsowanie odradził, ze względu na potencjalne problemy z laktacją. Niektóre skarżyły się z kolei, że nie znają żadnego lekarza, który miałby na temat morsowania w ciąży jakiekolwiek informacje.

Cóż, pozostaje nam wierzyć, że Joanna Moro ma dostęp do najlepszych specjalistów i wie, co robi. Pamiętajcie jednak, że gdybyście wpadły na podobny pomysł, to nigdy nie zaczynajcie morsowania bez konsultacji. Nie instagramowych z aktorką, tylko gabinetowych – z lekarzem.