Na taki kalendarz adwentowy czekałyśmy! Pod kartkami kryją się seks-wyzwania, które zmienią życie

Katarzyna Chudzik
Ludzie z grubsza dzielą się na wielbicieli kalendarzy adwentowych oraz tych, którzy nim gardzą, bo wiedzą, że wszystkie czekoladki zostaną przez nich zjedzone już 1 grudnia. Można jednak stworzyć własny kalendarz – bez słodyczy – za który nie zapłaci się ani grosza, a który... zmieni życie. Tak przynajmniej twierdzi Katarzyna Koczułap, psycholożka i seksuolożka.
To chyba nie nadużycie nazwać ten kalendarz adwentowy takim, z którego powinna skorzystać każda kobieta Instagram.com
Krok numer 1: lusterko
Kasia twierdzi, że "seks jest jej największą pasją", edukuje na Instagramie i dociera do 15 tysięcy regularnych odbiorców. Od 1 grudnia – czyli od kiedy na jej koncie pojawiło się InstaStory o kalendarzu adwentowym – followersów znacznie przybyło. Pomysł okazał się bowiem dokładnie tym, czego potrzebują Polki (i niektórzy Polacy)! Wyzwanie Katarzyny związane jest z seksem. Ma dotrzeć do wszystkich – niezależnie od płci i orientacji – którzy chcą, żeby podniosła się jakość ich życia seksualnego oraz świadomość własnego ciała i jego potrzeb.


Na pierwszy ogień – 1 grudnia – poszło wyzwanie związane z oglądaniem swoich narządów płciowych w lusterku i masturbacją. Znajomość własnej anatomii (nie tylko ta teoretyczna) idzie w parze z samoakceptacją, wiedzą o tym, czego się potrzebuje i... zdrowiem. Jeśli wiemy, jak dokładnie wygląda nasza cipka na co dzień, szybciej będziemy w stanie zareagować na ewentualne zmiany i wybrać się do lekarza. Jak udowadniają fani Katarzyny Koczułap, może to być również źródłem (niezamierzonej nawet) zabawy między partnerami. To wyzwanie z oczywistych przyczyn skierowane jest bardziej do kobiet.
Instagram.com
Krok numer 2: badania
Wyzwanie na 2 grudnia okazało się przewrotne i nieco trudniejsze: seksuolożka zachęcała bowiem do przebadania się na HIV. Poinformowała swoich fanów, że to badanie jest anonimowe i wielu punktach darmowe, a najwspanialej by było wybrać się na nie z partnerem, gdyż nie ma nic seksowniejszego niż wzajemna troska o zdrowie.

Można się spodziewać, że kolejne zadania stricte będą już dotyczyć przyjemności seksualnej. Seksuolożka zaznaczyła jednak, że kolejność ich wykonywania jest dowolna, a jeśli ktoś nie ma ochoty wykonywać któregoś z nich, może je ominąć. Tylko po co? Jej zdaniem każde z nich polepsza komfort życia. Zdecydowanie bardziej niż jedna adwentowa czekoladka dziennie.

Żeby poznać zadanie na dziś, trzeba zaobserwować Kasię na Instagramie. Polecamy!