Linergistka pokazała, z czym kobiety przychodzą do salonu. "Po co wam brwi na całe życie?"
Makijaż permanentny to wygodne rozwiązanie dla kobiet, które chcą poprawić swoją urodę, ale nie chcą codziennie stać przed lustrem. Ponieważ jest to makijaż trwały, kojarzy się go z tatuażem, czyli kreską narysowaną na zawsze. Tymczasem jest inaczej – i to dobrze! Dlaczego? Wyjaśnia Iwona Gulbas, linergistka, specjalistka od tego rodzaju make-up'u.
Tymczasem makijaż permanentny to niezła okazja do optycznego liftingu. Dobrze, że schodzi co rok, czy półtora – z biegiem czasu kreskę można wykorzystać zgodnie ze swoim aktualnym wyglądem i potrzebami.
Iwona Gulbas podkreśla, że niektóre z pań sądzą, że poprawianie makijażu permanentnego co jakiś czas to naciąganie na kolejne wydatki. Linergistka ma na to jedną odpowiedź:
„Jednak najprościej ujmując, aby nie profesorzyć, w Waszej skórze zachodzi szereg procesów, w efekcie których z biegiem czasu każda cząsteczka pigmentu ulega powolnej biodegradacji. Dlatego pigment zanika i z upływem czasu staje się coraz bardziej niewidoczny” - wyjaśnia Iwona Gulbas i dodaje:
„Pomyśl teraz – czy chciałabyś obciąć włosy, by nie musieć już chodzić do fryzjera co kilka miesięcy lub zafarbować je raz na całe życie? Nie? To czemu chciałabyś mieć brwi na całe życie?”.