Politycy mogą się kłócić. Nie oszukujmy się - to na tobie rodzicu spoczywa odpowiedzialność

Sandra Skorupa
Dyskusja dotycząca ustawy „stop pedofilii” wciąż trwa. Politycy pracują nad projektem ustawy, chcąc zwiększyć karę za edukację seksualną, tymczasem dzieci bez większego problemu mają dostęp do pornografii w Internecie, a pedofile grasują na portalach randkowych. Jak więc chronić dziecko, gdy prawo działa na jego niekorzyść?
Polacy chcą edukacji seksualnej dla swoich dzieci. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Polacy chcą edukacji seksualnej w szkołach
Prawie 80% Polaków uważa, że lekcje edukacji seksualnej powinny odbywać się w szkole. Tak wynika z badań IBRiS dla DGP i RMF FM. To może oznaczać, że opiekunowie potrzebują pomocy w przekazywaniu dzieciom wiedzy o seksualności. Tymczasem państwo w tym zakresie chce wprowadzić totalną abstynencję seksualną.

Z badań jednak wynika, że to rodzice powinni stanowić główne źródło wiedzy o seksie dla dzieci. Tak wrażliwy temat z najmłodszymi powinny poruszać osoby im bliskie i takie, którym ufają. Zastrzec przy tym powinny również, że Internet i rówieśnicy nie są w stanie przekazać im rzetelnych i prawdziwych informacji.


Odpowiedzialność za rozmowy o seksie spada na mamy
Z badań wynika również, że 47 proc. pytanych chce, by edukacja ta zaczynała się już w szkole podstawowej. Częściej tę kwestię popierają ludzie młodzi między 25 a 29 rokiem życia (94 proc.). Ponadto za wczesną edukacją seksualną w szkołach chętniej opowiadają się kobiety niż mężczyźni. W większości wypadków to właśnie na matki spada odpowiedzialność za rozmowy z dzieckiem o seksie, czy antykoncepcji.

Czym jest zachęcanie do seksu?
Sondaż zwraca uwagę nie tylko na potrzebę edukacji seksualnej w polskim społeczeństwie. Istotna jest również kwestia, co tak naprawdę stanowi zachętę do seksu. Ten aspekt nie jest dokładnie wyjaśniony w projekcie i jedynie w ogólnym charakterze mówi:

§4. Kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Blisko 70 proc. respondentów nie uważa, by nauczanie o współżyciu, czy antykoncepcji zachęcało młodych do seksu. Ma ono przede wszystkim uczynić je świadomymi tego aspektu życia. Dzięki takiemu podejść będą one mogły odpowiedzialniej podejmować decyzje.

Edukacja seksualna w walce z pedofilią
Co więcej, edukacja seksualna to bardzo ważny element w walce z pedofilią i gwałtami. Dzięki odpowiedniemu postrzeganiu rzeczywistości dzieci będą świadome, gdzie się zaczyna, a gdzie kończy granica cielesności. Wówczas będą wiedziały, kiedy i jak wykazać się asertywnością i powiedzieć nie — w przypadku wykorzystywania seksualnego.