Co by się stało, gdyby wszyscy mieli okres? Koniecznie pokaż ten filmik swojemu facetowi
Czy gdyby mężczyźni mieli okres, rozmawialibyśmy o miesiączce swobodniej? Menstruacja przez wiele lat była piętnowana i od dziecka każe się dziewczynkom ukrywać ich naturę. Stąd wynika chowanie tamponów, czy szeptanie o zakrwawionych spodniach. Czy naprawdę jest powód do wstydu?
Tampony w widocznym miejscu, plamy na spodniach, czy zakrwawione łóżko postrzega się, jako bardzo wstydliwe, a nawet obrzydliwe sytuacje. Dlaczego? Głównie dlatego, że już jako nastolatki słyszymy, że o TYM lepiej nie mówić. Nie uczy się dziewcząt, że to naturalna biologiczna funkcja ich ciała. Pomocna w tym wypadku byłaby świadoma edukacja seksualna, która pomogłaby zrozumieć ten fakt zarówno kobietom, jak i mężczyznom.
Miesiączka jak jesienny katar
Czym miesiączka różni się od jesiennego kataru, żeby się wstydzić? Smarkamy, idąc przez miasto, chusteczki kładziemy na pracowniczym biurku i nie chowamy ich po kieszonkach torebki. Zupełnie inaczej jest z podpaskami i tamponami.
A co kiedy trzeba kupić chusteczki lub tampony? Okres został tak napiętnowany, że już nie tylko on jest wstydliwy, ale również podpaski, które leżą na sklepowych półkach. Kupno chusteczek do nosa jest zupełnie naturalne, tamponów już nie koniecznie. Szczególnie jeśli przy kasie stoi mężczyzna.
Świat, w którym wszyscy mają okres
Gdyby tak było, miesiączka nie potrzebowałaby kamuflażu. Marka Thinx zdążyła już zaistnieć, jako ta która zmienia oblicze okresu i łamie okołomenstruacyjne tabu. W 2017 roku na rynek amerykański wprowadziła majtki menstruacyjne, doskonale dopasowane do ciała, które wchłaniają krew o pojemności dwóch tamponów.
To rozwiązanie pozwala zrezygnować z podpasek i cieszyć się komfortem. Ponadto ich innowacyjna technologia sprawia, że to nie są zwykłe jednorazówki, a wyprane w zimnej wodzie można zakładać wiele razy.
Thinx ma nie tylko innowacyjną technologię, ale również niebagatelne pomysły.Sprzeciwia się wstydliwemu postrzeganiu miesiączki, inicjując kampanię "MENstruation". Reklama pokazuje świat, w którym również mężczyźni mają okres. Stawia ich w identycznych "wstydliwych" sytuacjach, w których często znajdują się kobiety. Jednak z racji tego, że "problem" dotyczy wszystkich, w spocie wcale nie jest on aż tak niezręczny, a raczej normalny.
Chłopiec informuje ojca, że dostał miesiączkę, facet przegląda się w lustrze, czy nie ma poplamionych spodni. Mężczyźni znajdują się również w sytuacjach publicznego upuszczenia tamponów, czy wystającego sznureczka spod bielizny. Na końcu kobieta i mężczyzna pokazani są podczas gry wstępnej, a on wyznaje, że ma okres, na co ona odpowiada — ja też. W tym wszystkim nie ma jednak nic żenującego.
Kampania ma na celu zdystansowanie się i pokazanie, że właśnie tak powinien wyglądać świat. Cały zamysł polega na normalizacji okresu. Dlatego na końcu pojawia się pytanie: "Gdybyśmy wszyscy mieli miesiączki, czy moglibyśmy swobodniej o nich rozmawiać?".
Odpowiedź powinna być, powinniśmy swobodnie rozmawiać o miesiączkach, mimo że nie mamy ich wszyscy.