Hasztag, który dziś opanował Polskę. To apel do każdej kobiety

Katarzyna Chudzik
Wiecie, że Polska jest na drugim miejscu w Europie pod względem samobójstw wśród dzieci i młodzieży? Jednym z powodów są, zmuszające do porównywania się i obniżające samoocenę, media społecznościowe. Z okazji Światowego Dnia Zapobiegania Samobójstwom lekarka Maja Herman zorganizowała akcję, do której może przyłączyć się każdy, kto ma konto na Instagramie. #PrawdziwaJa.
10.09 to Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom Unsplash.com
Jej "APEL DO WSZYSTKICH POSIADACZY KONT W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH" wzięło sobie do serca już ponad 1300 kobiet.

– Musimy brać odpowiedzialność za to, że jesteśmy w przestrzeni internetowej i treści są publiczne. Często dzieci i młodzież, oglądając profile, nabierają mylnego wrażenia, że nasze życie jest piękne i idealne, a ich jest szare, bure, że oni sami są nudni i nieatrakcyjni i – mało tego – bez nadziei na zmianę.

Nie mam nic przeciwko kremom, filtrom upiększającym, ani medycynie estetycznej. Ale mam coś przeciwko pisaniu #wokeuplikethis, gdy pomagają programy do obróbki zdjęć. I mam coś przeciwko, gdy ktoś mówi, że dzięki kremom nie ma zupełnie zmarszczek, a usta od szminki ma powiększone, kiedy jest po dużych ingerencjach medycyny estetycznej. Bo to ma znaczenie, ma znaczenie dla każdego, kto ma trudności z poczuciem własnej wartości, ma znaczenie dla każdego, kto ma trudności z akceptacją siebie, procesu starzenia i zmian idących za tym. Ma znaczenie dla nastolatków, którzy wzorują się na idolkach i idolach – pisze.


Chce, żebyśmy uczyli młodzież "higieny" obsługi mediów społecznościowych. Dlatego wymyśliła akcję #prawdziwaja, która zachęca o pokazywania się takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Nie tylko bez makijażu i filtrów, ale też zmęczonymi. Z przetłuszczonymi włosami, wypisanym na twarzy niezadowoleniem i niewyspaniem, z wyrzutami sumienia.
Do akcji dołączyła m.in. Pracownia Positive, czyli Klaudia Sujecka – psycholożka i psychoterapeutka. – Jestem roztrzepana, przez 90 proc. czasu nieumalowana. Z chustą na głowie, aby odłożyć dzień mycia włosów na jakiś czas. Ze zmarszczkami, z każdym rokiem coraz bardziej przypominającymi mi jaka historię mam za sobą. Często w dresach i T-shircie – pisze.

Jakiś czas temu, patrząc na swoje stare, znoszone buty sportowe, pomyślała, że jeszcze kilkanaście lat temu nie pokazałaby się w nich publicznie. Dziś ważniejszy jest dla niej komfort. Nie to jest jednak najważniejsze – poza ciuchami pozwala sobie też na "niemodny" dziś smutek. – A wiecie co jest w tym najpiękniejsze? Że szczęście nie oznacza wcale życia bez jakiegokolwiek lęku, smutku, złości. Gorszych dni, problemów w relacjach i w pracy. Szczęście oznacza akceptację całego tego dobrodziejstwa, za którym idzie w parze akceptacja świata wokół – wytłumaczyła. Zdjęciem "prawdziwej siebie" pochwaliła się też Małgorzata Iwanek, edukatorka seksualna. – Chcemy pokazać młodym osobom, że te wszystkie zdjęcia pięknych osób w pięknych wnętrzach może i są piękne, ale no właśnie - mocno wystylizowane. A przecież rzeczywistość wygląda zupełnie zwyczajnie. Chyba tak, jak na tym zdjęciu na przykład. Jestem na nim nieumalowana, w jakiejś domowej bluzce, większość podłogi zajmują zabawki, bo życie z małym dzieckiem tak właśnie wygląda. Wszędzie są jakieś przedmioty, które ono nosi, przekłada, układa. Jasne, czasem sprzątamy, ale ja osobiście, jak mam do wyboru posiedzieć z kawą a układać rzeczy, to zawsze wybiorę to pierwsze. I taką swoją rzeczywistość lubię(...) Na pewno nie dajcie sobie wmówić, że życie to wyłącznie ładne światło i ciekawe jedzenie. Czasem to dziwne miny, zasmarkane nosy, zaplamione ubrania, obierki po warzywach i rozlane zupy. Zupełnie normalna część życia – pisze. Do akcji przyłączyła się Agnieszka Trynkiewicz (Pani Lekarz), lekarka, która bardziej niż na wyglądzie, skupiła się na sztucznym uśmiechu.

– To, że ktoś pokazuje same piękne chwile ze swojego życia, nie znaczy, że jego życie tak wygląda w realu. To, że ktoś nie mówi o swoich problemach, nie znaczy, że ich nie ma. To, że widzicie kogoś uśmiechniętego na Instagramie nie znaczy, że tak samo czuje się w środku. Osoba mająca depresję to bardzo często osoba, po której byście się zupełnie tego nie spodziewali. Osoba, która chce popełnić samobójstwo często boi się mówić o swoim problemie – napisała. Hasztagu użyły także internautki, które nie są "gwiazdami internetu" i mają 50 followersów. Przykład? Pani Agnieszka Iwanicka, która zwróciła – po raz kolejny – uwagę na kreowanie fałszywego fizycznego wizerunku.

– Jeśli jesteśmy po zabiegach medycyny estetycznej, to warto, żeby nie zaprzeczać, że się im poddaliśmy. Jeśli stosujemy filtry na zdjęciach, to też tego nie ukrywajmy i nie mówmy, że tak wyglądamy. Nie udawajmy ideału, którym nikt nie jest i nie musi być. Ja jestem tutaj bez makijażu, ale mam zrobiony makijaż permanentny brwi. Nie ukrywam tego. Lubię wyglądać naturalnie, ale lubię też dobrze wyglądać z makijażem – napisała. Statystyki samobójstw
Jeśli uważacie, że to błaha sprawa, bo każdy wie, że internetowy świat jest światem zakłamanym, przeczytajcie garść statystyk.

Aż 81 proc. dziewczynek w Polsce nie ma wysokiej samooceny. To drugi najgorszy – zaraz po Japonii – wynik. Aż 40 proc. dziewcząt uważa, że to media społecznościowe zwiększają presję, aby być atrakcyjnym. Sęk w tym, że porównujemy nasze "zakulisowe" życie z tym, co inni pokazują w świetle fleszy.

Tymczasem w Journal of Social and Clinical Psychology ukazały się wyniki badania, które Melissa G. Hunt z Uniwersytetu w Pensylwanii przeprowadziła na 143 uczestnikach. Wykazało ono, że ograniczenie korzystania z mediów społecznościowych doprowadza do zmniejszenia depresji oraz samotności. U osób, które przed badaniem miały obniżony nastrój, poprawiło się samopoczucie.

Nie sposób jednak żyć bez mediów społecznościowych, które czasem bardzo się przydają. Niewielu nastolatków świadomie podjęłoby decyzję o rezygnacji z nich. Ale – jak wspomniała Maja Herman – możemy ich nauczyć, że instagramowy świat nie jest realnym i nie można się do niego porównywać. Czas start! Niech coraz więcej zdjęć oznaczonych będzie hasztagiem #prawdziwaja.

Bo w Polsce w 2018 roku samobójstwo popełniły 5182 osoby, czyli 14 osób dziennie. W wypadkach samochodowych zginęło dwa razy mniej.