Przestymulowanie i nadpobudliwość – z tym mierzą się dziś nasze dzieci. Jak im pomóc?

Dawid Wojtowicz
Zabójcze tempo, feeria barw, uciążliwy hałas, natłok obowiązków. Niejeden dorosły nie zawsze potrafi wytrzymać lawinę bombardujących go/ją zewsząd bodźców, a co dopiero dziecko, którego układ nerwowy cały czas się rozwija. Żyjące w dzisiejszych dynamicznych czasach maluchy jak nigdy dotąd narażone są na skutki wynikające z przestymulowania sensorycznego.
Nadmiar bodźców, natłok obowiązków i niedobór magnezu. To wszystko sprawia, że nasze dzieci stają się nadpobudliwe i mniej odporne na stres 123rf.com
Do przestymulowania dochodzi wtedy, kiedy mózg nie jest w stanie przerobić docierających do niego bodźców z powodu ich nadmiaru lub intensywności. W wyniku tego "przeciążenia" organizm uruchamia typową dla każdego stresu reakcję obronną, która skutkuje ucieczką lub walką z zagrożeniem. W jaki sposób ten mechanizm wpływa na zachowanie dzieci?

Maluchy stają się rozdrażnione i rozkojarzone, mają spory problem z koncentracją, a na sytuacje stresowe (czyli takie, które wymagają od nich wysiłku i zaangażowania) zaczynają reagować krzykiem czy płaczem. Rodzic nie musi być psychologiem po wielu fakultetach, aby zauważyć nerwowość w zachowaniu swojej pociechy. Wszystko widać bowiem jak na dłoni.
Obciążenie obowiązkami szkolnymi też rozstraja układ nerwowy dzieci123rf.com / Oksana Bratanova
Ze zjawiskiem przestymulowania wiaże się też rozwój nadpobudliwości. Przekładając to na mniej medyczny język, chodzi o to, że dziecko nie potrafi zbyt długo wysiedzieć w jednym miejscu. Szybko się nudzi, zniechęca do wyzwań, unika spotkań towarzyskich w dużym gronie, a przy tym cechuje się nadmierną gestykulacją i ma kłopoty z zaśnięciem. Działa tu mechanizm ucieczki.

Czy ochrona przed nawałą bodźców sprowadza się jedynie do przeganiania pociechy sprzed ekranu telewizora czy komputera? Nie ma co do tego wątpliwości, że najmłodsi spędzają zbyt wiele czasu w świecie wirtualnym, bawiąc się urządzeniami elektronicznymi. W tym akurat przypadku mechanizm walki sprawia, że nie są zadowolone, gdy je od nich odcinamy.

Nie zapominajmy, że przestymulowanie i nadpobudliwość mają również swoje źródło w przeładowaniu dzieci obowiązkami szkolnymi i dodatkowymi zajęciami. Lekcje w szkole do późnych godzin, dużo pracy do odrobienia w domu, klasówki, egzaminy i korepetycje – wszystko to sprawia, że dzieci są pod ciągłą presją, a te mniej wytrzymałe na stres popadają w nerwicę.
Niedobór magnezu w codziennej diecie dzieci sprzyja ich nadpobudliwości nerwowej. Ten deficyt można zniwelować, korzystając z takich preparatów jak FamilymagDr Ann's
Wprawdzie na kształt planu zajęć w szkole rodzice nie mają większego wpływu, to jednak mogą zadbać o innego sprzymierzeńca dobrego zdrowia – odpowiednią dietę. Okazuje się, że za nadpobudliwość u dzieci odpowiada również zbyt mała ilość magnezu w pożywieniu. W tym niedoborze swój udział ma też trend stosowania filtrów odwróconej osmozy do wody.

Tymczasem magnez nie bez powodu nazywany jest pierwiastkiem spokoju. Składnik ten wspomaga bowiem prawidłową pracę nerwów. Powszechnie wiadomo, że zmniejsza uczucie zmęczenia oraz pomaga w utrzymaniu prawidłowych funkcji psychologicznych. Dlatego jego deficyt jest jedną z przyczyn nadpobudliwości nerwowej i mniejszej odporności na stres.

Przeciwdziałać niedoborowi magnezu rodzice mogą, sięgając po jego suplementację. Wśród dostępnych na rynku środków spożywczych (suplementów diety) ten składnik mineralny można znaleźć pod różnymi postaciami. Warto szukać tych, w których towarzyszy mu witamina D, ponieważ w takim połączeniu rosną jego przyswajalność oraz właściwości zdrowotne.

Przeznaczony dla najmłodszych zestaw magnez + C + D rodzice znajdą m.in. w Familymag, pozbawionym glutenu, cukru i konserwantów preparacie o smaku cytrynowo-limonkowym. Jest on unikalny, ponieważ zawiera cytrynian magnezu, jedną z najłatwiej przyswajalnych form tego pierwiastka. Dostępny w postaci proszku do rozpuszczenia w wodzie suplement zalecany jest dla dzieci powyżej 4 roku życia. Porcja do spożycia w ciągu dnia nie powinna przekraczać 2 g.

Artykuł powstał we współpracy z Dr Ann's