"Rodzice chyba do reszty zgłupieli". Gorszące sceny przed centrum handlowym

Alicja Cembrowska
Za nami zaledwie kilka ciepłych dni, na razie trudno mówić o upałach. Niektórzy jednak już korzystają z pogody (i niedzieli handlowej) i odwiedzając jedno z centrów handlowych w Warszawie, pozwalają półnagim dzieciom pluskać się w fontannie. O sprawie poinformowała nas czytelniczka.
Jeszcze na dobre nie zaczęło się lato, a w fontannach miejskich już kąpią się dzieci Fot. archiwum prywatne
Trochę wody dla ochłody...
O podobnych przypadkach informowałyśmy już w zeszłym sezonie. Prawie centrum Warszawy, placyk przed jedną z najpopularniejszych galerii handlowych, setki klientów i... dzieci w majtkach lub bez w fontannie. Bo upał, bo frajda, bo przecież "to tylko dzieci".

– Rozumiem, że dla dzieci to fajna zabawa, a nie każdy rodzic ma czas, żeby co weekend jechać na basen czy za miasto, żeby korzystać z miejsc przeznaczonych do takich aktywności, ale serio? Pozwolić dziecku na pluskanie się w fontannie w prawie centrum miasta? W czasach, gdy tyle mówi się o pedofilach, gdy każdy może sfotografować każdego? Niektórzy rodzice chyba do reszty zgłupieli – napisała w wiadomości do naszej redakcji Joanna, która w niedzielne popołudnie spacerowała z córką w okolicy. To właśnie 14-latka zwróciła uwagę, że w fontannie biegają dzieci i zapytała, czy nie jest to obnażanie się w miejscu publicznym.


Świadomość zagrożeń związanych z pedofilią na szczęście rośnie, jednak nadal dla wielu rodziców jest to temat abstrakcyjny, który "ich nie dotyczy". – Jeśli komuś przeszkadza, to po prostu niech nie patrzy. A nie wierzę, że tu siedzi przy stoliku jakiś pedofil i robi zdjęcia, bo to już paranoja – odpowiedziała na pytanie naszej dziennikarki mama jednej z dziewczynek.

"To się zdarza bardzo często"
– Oddaliśmy tej wiosny naszą bezpieczną i nowoczesną fontannę do użytku, tak by stanowiła ochłodę i atrakcję dla naszych klientów. Wcześniej nie spotkaliśmy się z podobnymi zastrzeżeniami co do jej funkcjonowania. W przestrzeni miejskiej bardzo często zdarza się, że w gorące dni przy fontannach bawią się dzieci – poinformowała rzeczniczka Arkadii, Monika Lewczuk-Kuropaś w zeszłym roku.

– Przy naszej fontannie jest wyraźna informacja, że woda nie jest zdatna do picia, nie ma natomiast zakazu kąpieli w fontannie, wychodzimy bowiem z założenia, że dzieci pozostają pod opieką osób dorosłych i to opiekunowie reagują we właściwy sposób, jeżeli mają coś przeciwko korzystaniu z wody przez swoich podopiecznych – podkreśliła i dodała, że do tej pory żaden klient nie złożył skargi i nie odnotowano niepokojących incydentów w przypadku zabaw w obrębie fontanny.

Co z tym zdrowiem?
Pomijając już nagość, warto wspomnieć również o kwestiach zdrowotnych. Jakość wody w fontannach nie jest w żaden sposób monitorowana. Prócz zwierzęcych odchodów może być pełna mikroorganizmów, które mogą doprowadzić do poważnych chorób.

Problem pojawia się co roku i co roku Sanepid ostrzega przed kąpielami w fontannach. Sami rodzice również dzielą się swoimi historiami. Jedna z mam opisała, jak oddział dermatologiczny stał się dla nich drugim domem po tym, jak jej 3-letni synek wykąpał się w krakowskiej fontannie i w efekcie zraził się gronkowcem i paciorkowcem kałowym.

Pozwalacie swoim dzieciom pluskać się w fontannach miejskich?