Ukochane pytanie rodziców do dzieci trafiło na listę pytań zakazanych. Zobacz, dlaczego

Ewa Bukowiecka-Janik
Obserwowanie jak rozwija się nasze dziecko, jak oddaje się z pasją ulubionym zajęciom, jak nabiera pewności siebie i uczy nowych rzeczy, jest dla rodziców wielką frajdą. Tym obserwacjom nierzadko towarzyszy pytanie: kim chcesz być, jak dorośniesz? Zdaniem ekspertów, kierowanie go do dzieci to błąd!
Nigdy nie pytaj dziecka kim chce być, gdy dorośnie fot. pixabay
Mój syn wszędzie chodzi w czapce z daszkiem z napisem "policja". Na widok radiowozu zatrzymuje się i przygląda z otwartą buzią. Chyba nie muszę dodawać, że w zabawie zawsze jest policjantem, a ja złodziejem.

Jednak ma dopiero cztery lata, więc zdanie zmienia często: po obejrzeniu "Strażaka Sama" mówi, że będzie gasił pożary, a kiedy dowiedział się, że psy mają swoich specjalnych lekarzy, zapragnął ratować życie zwierząt jako weterynarz.

Nasze rozmowy na tym etapie wydają się niewinne – i dla dziecka, i dla rodziców gdybanie co przyniesie przyszłość, jest ciekawe i ekscytujące. Jednak psycholog i felietonista "New York Times'a" Adam Grant w jednym ze swoich tekstów zaapelował do rodziców, by przestali pytać swoje dzieci, kim chcą zostać, gdy dorosną. Argumenty? Zmuszamy dzieci do zamykania swoich marzeń w pudełku z napisem "praca" oraz do definiowania siebie w momencie, w którym dopiero kształtują swe zainteresowania.


Stanowisko eksperta odnosi się zarówno do starszych dzieci, które swoje wyobrażenie o sobie wiążą już z ambicjami, jak i do młodszych, które nie mają sprecyzowanych zainteresowań. Ciągłe pytanie "kim chcesz być, jak dorośniesz?" może spowodować, że dzieci poczują się osaczone i zawstydzone.

"Takie pytanie powoduje, że dziecko odnosi wrażenie, że dobra odpowiedź jest tylko jedna oraz że ma tylko jedną szansę, by mądrze wybrać" - pisze psycholog Adam Grant. "Mimo że pasja może być źródłem radości, badania pokazują, że poszukiwanie jednego głównego nurtu zainteresowań powoduje, że uczniowie są zagubieni i zdezorientowani".

Zdaniem eksperta, nawet niezobowiązujące rozmowy z dziećmi o ich przyszłości i proszenie, by wyobraziły sobie siebie za 20 lat w jakimś zawodzie, może spowodować, że zgrzyt między marzeniami a rzeczywistością da o sobie znać, a to pociągnie za sobą zniechęcenie, czy negatywne wnioski na swój temat.

W zamian za to Grant proponuje, by zamienić pytanie o to "kim chcesz być" na "jaki chcesz być, gdy dorośniesz". Psycholog radzi rodzicom, by skupili się na kształtowaniu w dziecku poczucia, że to jacy będą, jest ważniejsze niż ich tożsamość zawodowa.

W końcu, aby wiedzieć co chce się robić, trzeba wiedzieć, jakim się jest człowiekiem, co jest dla nas ważne, na czym nam zależy, jakie są nasze słabe i mocne strony i do tego dopasować zawód, który nie tylko będzie naszą ambicją czy marzeniem, ale będzie po prostu "nasz".

"Zamiast pytać dzieci, kim chcą być jako dorośli ludzie, poproś, by pomyśleli o tym, co będą robić po pracy" - radzi Adam Grant. Czy będą podróżować, hodować zwierzęta, czy uprawiać taniec towarzyski? Takie "gdybanie" o przyszłości można poprowadzić dzieci w kierunku ich prawdziwej pasji.
Źródło: babyology