Nigdy nie jest za późno, by spełnić swoje marzenie. Udowodniła to 83-latka ze Świnoujścia

Katarzyna Chudzik
Jeśli twoim jedynym argumentem przeciwko tatuażowi u dorastającego już dziecka jest tylko "jak to będzie wyglądało na starość", to niestety, ale pora znaleźć inny argument. 83-letnia Crystel najmłodsza już nie jest, a mimo to zrobiła sobie dwa romantyczne tatuaże w świnoujskim studiu. Jeden z nich przedstawia kolorowego łapacza snów, drugi – zimorodka z rybą.
Pani Crystel zachowywała spokój podczas całego zabiegu Facebook.com/Tattoo77, zdj. Nikola Suchacka
– Po prostu jest piękny. Wygląda jakby tańczył w powietrzu. Jest kolorowy i wolny – powiedziała "absolutnie wyjątkowa i urocza" staruszka pytana o powód wyboru akurat wzoru zimorodka. Tymczasem na swój pierwszy tatuaż w życiu – na ramieniu – zdecydowała się dopiero rok temu.

– To był absolutnie niesamowity dzień, wydarzenie które utkwi w mojej pamięci na zawsze.
To był dla mnie wielki zaszczyt móc spełnić marzenie Crystel, bardzo sympatycznej Pani, która łamie wszelkie konwenanse, co czyni ją mega oryginalną – napisała na Facebooku Kasandra Suchocka, artystka ze świnoujskiego studio Tattoo777, która miała przyjemność już dwa razy tatuować panią Crystel.


Twierdzi, że kobieta "wgniotła wszystkich w fotel". Zobaczcie zdjęcia z jej wizyty w salonie:
Wśród ogromu komentarzy nie znalazł się ani jeden negatywny. Crystel udowadnia bowiem, że to, w co wszyscy chcemy wierzyć, jest prawdą: nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń, nie warto w kierować się tym, co "w pewnym wieku wypada lub nie", można wciąż odkrywać i redefiniować życie i nie bać się zmian. Nawet w wieku 83 lat!