Kobieta wysłała męża po pieluchy. To, co jej przyniósł, wbija w fotel: "2+2=4, dlaczego o tym nie wiesz?!"
Dwa plus dwa równa się cztery. Logiczne? Nie zawsze. Przekonał się o tym pewien tatuś wysłany do sklepu po pieluchy.
Kiedy mąż wrócił do domu z dwiema paczkami pieluch w rozmiarze 2, zadowolony odparł, że były w promocji. Tatuś stwierdził widocznie, że dwie "dwójki" załatwią problem braku "czwórek".
Co ciekawe, okazuje się, że matematyka bywa bliżej męskiej "logiki" niż praktyka znacznie częściej niż tylko w tym jednym przypadku: "Ja swojego wysłałam po śmietanę 30 proc. Nie było, więc kupił 18 i 12" - napisała jedna z czytelniczek.
Podobne kłopoty zdarzają się podczas zakupu mleka modyfikowanego: "Facet poszedł po mleko 4R, a wrócił z 2. Dlaczego? Bo jego córka ma dwa lata, więc to jest mleko dla niej". Pozostałe mamy opowiadają o tym, jak tatusiowie kupują dla dzieci ubrania: przestawiają cyferki w numerze rozmiaru, lub zapominają... datę urodzin własnych dzieci.
Jak sądzicie – straszne czy zabawne?
Może cię zainteresować: Ta przezabawna lista zakupów podbija internet! Powinna ją zobaczyć każda kobieta