Twoje dziecko przyniosło taki druk ws. rekolekcji? Nie musisz go podpisywać

Ewa Bukowiecka-Janik
Jeśli twoje dziecko przyniosło ze szkoły do podpisu zgodę na udział w rekolekcjach wielkopostnych, wiedz, że nie musisz jej podpisywać. Fundacja Wolność od Religii otrzymała pytanie od zaniepokojonych rodziców uczniów jednej z warszawskich szkół podstawowych. Jak się okazuje, taka forma deklaracji jest niezgodna z prawem.
Czy rekolekcje wielkopostne mogę odbywać się w trakcie lekcji? Fot. Rafał Mielnik / AG
Dane wrażliwe
Druk, który uczniowie przynieśli ze szkoły, zatytułowany był "Zgoda na udział w rekolekcjach wielkopostnych". W pierwszym zdaniu czytamy: "Wyrażam zgodę/Nie wyrażam zgody na uczestniczenie moje dziecka w rekolekcjach wielkopostnych (...)". To właśnie ono okazuje się naruszać prawo.

Sama deklaracja w formie określenia "nie wyrażam zgody" jest pytaniem o światopogląd, którego – w świetle prawa – rodzice nie muszą zdradzać. "Pytanie to jest pytaniem o wyznanie lub jego brak, pytaniem o praktykowanie danej religii, w sposób oczywisty naruszającym dyspozycje Konstytucji RP art. 53 ust. 7: Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania" - czytamy na stronie Fundacji Wolność od Religii.


Jak wynika z pisma, które fundacja wysłała do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy i mazowieckiego kuratorium, próśb o pomoc od zaniepokojonych rodziców było wiele. Zdaniem ekspertów z fundacji zmuszanie rodziców do podpisania wyżej cytowanych deklaracji jest łamaniem prawa oświatowego art. 114 ustawy Prawo oświatowe z dnia 14 grudnia 2016 roku oraz ignorowaniem praw mniejszości.

Fundacja zwróciła się do dyrekcji szkoły z prośbą o przywrócenie placówce charakteru świeckiego. Wśród argumentów jest też fakt, że nauczyciele, którzy wykonują polecenia dyrekcji publicznej szkoły, wykonują de facto polecenia władzy publicznej. Ta ostatnia, zgodnie z Konstytucją, zachowuje "bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym".

Jak wyjaśnia w piśmie Fundacja, rodzice samodzielnie powinni występować do szkoły z "ewentualnym życzeniem co do uczestniczenia ich dzieci w lekcjach religii danego wyznania oraz w uroczystościach religijnych lub też biorą w nich dobrowolny udział na zaproszenie katechetów". Jak wiadomo, w praktyce jest odwrotnie.

Tymczasem "wedle obowiązujących przepisów dotyczących danych osobowych osób fizycznych, dane co do światopoglądu i wyznania są uznawane za dane wrażliwe (…) Co do zasady, przetwarzanie, w tym pozyskiwanie danych ujawniających przekonania religijne lub światopoglądowe, jest zabronione" – pisze Fundacja.

Rekolekcje tylko po godzinach
Nadużyć w postępowaniu szkoły Fundacja dopatrzyła się również w dalszej części treści druku: "Wyjście ze szkoły (poniedziałek, wtorek, środa) po drugiej godzinie lekcyjnej. Po naukach rekolekcyjnych dzieci wracają do szkoły na lekcje wg planu lekcji danego dnia. Dzieci, które nie uczęszczają na rekolekcje, mają w tym czasie zapewnioną opiekę w szkole".

Warto, by rodzice wiedzieli również, że rekolekcje powinny odbywać się poza godzinami lekcyjnymi, nigdy kosztem realizacji zajęć lekcyjnych. W tym wypadku rekolekcje zorganizowano na drugiej i trzeciej godzinie lekcyjnej – to oznacza, że przez udział uczniów w wydarzeniach religijnych, dzieciom niewierzącym, które nie pójdą do kościoła, rosną zaległości. A jak wiadomo, podstawowym zadaniem szkoły jest zagwarantować uczniom dostęp do edukacji. Nie do wizyt w kościele.
Źródło: wolnoscodreligii.pl