Zobaczył nagą kobietę i wezwał policję. Komentarze internautów szkodzą wszystkim

Katarzyna Chudzik
Do sauny zazwyczaj wchodzimy nago, okrywamy się jednak ręcznikiem. Tak stanowi nie tylko regulamin tego rodzaju przybytków, ale również utarta praktyka. Jedna z klientek ostrzeszowskiego kompleksu basenów "Oceanik" postanowiła jednak wejść do sauny zarówno bez ręcznika, jak i bez kąpielowego odzienia, czym oburzyła korzystającego z niej mężczyznę, który... wezwał na miejsce policję.
Do sauny zazwyczaj wchodzi się w ręczniku 123rf.com
– Rzeczywiście, wysłaliśmy na miejsce radiowóz. Przeprowadziliśmy rozmowę z osobą zgłaszającą. Została ona poinformowana i pouczona o dalszym toku postępowania. Jeżeli osoba zgłaszająca przyjdzie złożyć wniosek na komendę, będziemy prowadzić czynności wyjaśniające w kierunku nieobyczajnego wybryku – powiedziała portalowi WLKP24.info kom. Ewa Jakubowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie.

"Impotent czy co?"
I na tym sprawa mogłaby się zakończyć, gdyby nie komentarze internautów, w większości podpisujących się męskim pseudonimem. "Ten, co wezwał policję, pewnie jest gejem", "Impotent, czy co?", "nie docenił". Większość wypowiedzi utrzymana jest w podobnym tonie, choć zdarzają się i takie, w których podkreśla się, że "pewnie bał się, że mu stanie, więc zadzwonił na pały".


W każdym z tych przypadków przekaz jest jasny: kobieta jest obiektem seksualnym, którego ciało powinno być wyłącznie pożądane. Jest sacrum dla mężczyzny, który – jeśli nie ma ochoty sobie "popatrzeć" na obce wdzięki – jest w najlepszym wypadku dziwakiem, w najgorszym – człowiekiem niegodnym miana prawdziwego mężczyzny.

Odwróćmy więc role
Gdyby to kobieta wezwała policję, nietrudno się domyślić, jakie komentarze dominowałyby wśród internautów. Zdecydowana większość przyklasnęłaby kobiecie, narzekając, iż "nie mający wstydu faceci" regularnie rozbierają się w takich przybytkach przed kobietami, co wywołuje przecież u nich skrępowanie, zamiast pożądanego relaksu.

Naga kobieta w publicznym miejscu to niespodziewany dar od losu, nagi mężczyzna – zboczeniec.

Panowie, sami sobie to robicie. Właśnie tego rodzaju aktywnością (nie tylko przecież internetową) przekonujecie nas regularnie, że musimy się przed wami hamować i okrywać, bo nie daj boże, nabierzecie chęci na kopulację. I że jeśli rozbierzecie się w saunie, to z pewnością z niecnych pobudek.

A przecież nagie ciało to tylko nagie ciało. Nie musi kojarzyć się z seksualnością. I gdybyśmy wszyscy traktowali je normalnie – bez lubieżnego eksponowania, ale i bez wstydu – wszystkim żyłoby się lepiej. Niestety – tego nie rozumie również wspomniany klient sauny, któremu widok nagości tak bardzo przeszkadzał.