Ta reklama proszku do prania to krok milowy. "To nasz błąd. Czas, żeby go naprawić"

Katarzyna Chudzik
Większość reklam proszków do prania powiela seksistowskie stereotypy: mężczyźni i dzieci brudzą, kobiety zaś piorą i zachwycają się nieskazitelną bielą wyciągniętych z pralki ubrań. Tym razem jednak firma Protect&Gamble postanowiła iść z duchem czasu i nie tyle odwrócić role, co pokazać, czym powielanie stereotypów we własnym domu może się skończyć.
To wyjątkowa reklama. Zwłaszcza biorąc pod uwagę rynek, na który jest skierowana YouTube.com
Jest to rzecz o tyle fantastyczna, że przygotowana na rynek hinduski. Trafiła więc w sam środek patriarchatu, w którym trudno mówić o równości – wciąż bowiem praktykuje się tam eksterminację żeńskich płodów i noworodków, co w statystykach przejawia się "brakiem" 63 mln kobiet.

W obliczu takich trudności problemy z podziałem obowiązków domowych mogą wydawać się wręcz błahe, jednak producenci proszku "Ariel" uznali, że reklama promująca równość zostanie tam doceniona.

"Popełniłam błąd"
Bohaterką spotu jest hinduska kobieta, która zbiera ubrania do prania w pokoju nastoletniego syna, równocześnie rozmawiając przez telefon z dorosłą już córką. Chłopiec zajmuje się swoimi sprawami; zaczyna interesować się tym, co się wokół niego dzieje, dopiero wtedy, kiedy zszokowana mama siada na łóżku. Dowiaduje się bowiem, że córka rzuciła pracę, bo nie ma czasu na wykonywanie obowiązków domowych.


Mąż zaś nie może jej "pomóc", bo nie potrafi ich wykonać. I choć początkowo kobieta się temu dziwi (no bo jak można nie potrafić np. wstawić prania?), po chwili dociera do niej, że podobnego braku życiowej zaradności uczy własnego syna.

– Popełniłam błąd. Teraz czas go naprawić – mówi synowi, który pokornie idzie za nią w kierunku pralki. Tam mama uczy go segregować pranie i pokazuje, do której przegródki wsypywać proszek i wlewać płyn do płukania. Reklamę podsumowuje pytanie: "Czy uczymy naszych synów tego, czego nauczyliśmy nasze córki?".
To uświadamia mamom, że to od nich zależy, czy ich synowie będą w przyszłości tworzyć relacje partnerskie, czy też będą zdania, że dom jest sprawą kobiety, a oni mogą swoim partnerkom co najwyżej, od czasu do czasu, "pomóc".