Anna Mucha o sesji w Playboyu dla córki i odsłanianiu biustu przy dzieciach. Trafiła w punkt
Anna Mucha jest nie tylko mamą 8-letniej Stefanii i 5-letniego Teodora, ale również – nie oszukujmy się – polskim symbolem seksu. Symbolem, który przez macierzyństwo nie przestał podkreślać swojego seksapilu. I (słusznie) nie ma z tego tytułu żadnych kompleksów!
Kiedy podczas wywiadu dla "Vivy!" Piotr Najsztub zapytał ją wprost, czy nie nadszedł może czas, aby dla dzieci "skończyć epokę zdjęć na Instagramie z wyeksponowanym biustem i zalotnym udem", odpowiedziała wprost.
– Moje dzieci mój biust widzą na co dzień, więc nie rozumiem, czemu nagle miałoby to być dla nich problemem. Z domu wyniosą raczej poczucie akceptacji siebie i swojego ciała, nawet jeśli bywa niedoskonałe. Więc nie zamienię się w nobliwą starszą panią – wytłumaczyła. Dodała, że jeśli córka będzie miała ochotę pójść jej śladem i zrobić sobie sesję w Playboyu, to "wtedy mamusia przypilnuje, żeby to była supersesja i robili ją najlepsi".
Przyznała też, że nie odczuwa żadnego – ani pozytywnego ani negatywnego – wpływu macierzyństwa na jej atrakcyjność i seksapil.
– Nigdy nie definiowałam kobiecości przez macierzyństwo, więc dla mnie to jest jakieś abstrakcyjne połączenie. Oczywiście wiem, jak się robi dzieci, ale te dwie rzeczy jakoś mi się nie łączą. Z atrakcyjnością, kobiecością. Macierzyństwo nie łączy mi się z seksem. Ha! – powiedziała.
Największe rozczarowanie macierzyństwem
Mucha stwierdziła też, że – jak każda chyba kobieta – matką idealną nie jest. Największym rozczarowaniem jej rodzicielstwa okazało się, ku jej zaskoczeniu, odrabianie z dziećmi lekcji.
– Wkurza mnie to, nienawidzę tego robić! Myślałam, że odrabianie prac domowych z dzieckiem to sama radość! Gó.no prawda. Matematyki nie znoszę, nawet na poziomie dwa plus pięć – powiedziała. – Skąd mam wiedzieć, o której miną się pociągi, skoro "taki mamy klimat", że nawet PKP tego nie wie! Widmo szkoły w tym najgorszym możliwym wydaniu wraca do ciebie i zaczynasz to znowu przerabiać już jako dorosła, świadoma osoba. I to jest koszmar! – oceniła ze śmiechem.
Źródło: Viva i VivaMoże cię zainteresować także: "Matka nie powinna paradować nago przy dziecku". Granica między nagością, a... zdrowym rozsądkiem