Jedynka ze sprawdzianu to kara czy konsekwencja? Te odpowiedzi pokazują prawdę o systemie oceniania

Katarzyna Chudzik
Powiedzenie, że "uczeń bez jedynki jest jak żołnierz bez karabinu" nigdy nie wyszło z mody. Rodzice często pocieszają tymi słowami swoje dobrze uczące się dzieci, kiedy przydarzy się im szkolna wpadka. Tylko czy stawianie jedynek naprawdę jest konieczne?
Ocena to kara czy konsekwencja? Fot. Jarosław Kubalski/Agencja Gazeta
Idea "Szkoły Minimalnej" zyskuje coraz więcej zwolenników, nawet jednak wśród jej fanów występują różnice w postrzeganiu systemu nauczania.

Tomasz Tokarz, wykładowca akademicki, którego misją jest praca na rzecz zmiany polskich szkół, opublikował na facebookowej grupie Szkoły Minimalnej ankietę z jednym tylko pytaniem: czy ocena niedostateczna (np. ze sprawdzianu) to kara czy konsekwencja? Kara czy konsekwencja?
Odpowiedzi zaskakują: aż 65 proc. rodziców uznało, że ocena niedostateczna ze sprawdzianu to konsekwencja. Tylko 35 proc. z nich – że kara. Opinii jest sporo, a każda z nich coś wnosi.


Dla niektórych konsekwencją braku nauki jest brak wiedzy – jedynka jest wyłącznie karą. Inni podkreślają, że często zdarza się, że dziecko się uczy na sprawdzian – i być może nawet coś umie – ale i tak otrzymuje ocenę niedostateczną. Zagadnienia mogą być zbyt trudne, stres zbyt obezwładniający. Wówczas negatywna ocena jest karą wyjątkowo bolesną, bo niezasłużoną.

Są jeszcze tacy, których zdaniem ocena jest wyłącznie informacją zwrotną – dla ucznia o "możliwościach zaprezentowania swojej wiedzy w konkretnym punkcie na osi czasu", dla nauczyciela – o tym, jakim zagadnieniom należy poświęcić na lekcjach więcej czasu. Sęk w tym, że po sprawdzianie rzadko już się wraca na dłużej do poświęconemu mu zagadnień – program trzeba realizować dalej. Ocena nie jest więc nieprzyjemną koniecznością, lecz – zdaniem wielu rodziców – upokorzeniem dziecka i porażką nauczyciela.

– To dość skomplikowane, sądzę, że jedynka to raczej kara. Bo to nie jest naturalną konsekwencja przecież, tylko arbitralny stopień– mówi Tomasz Tokarz.

Rozterka "kara czy konsekwencja" jest o tyle istotna, że według wielu psychologów kara nie jest metodą wychowawczą. Jedynie ponoszenie konsekwencji własnych działań jest w stanie sprowokować do autorefleksji.

A wy jak sądzicie? Jedynka to kara czy konsekwencja?