"Tchórze i egoiści, którzy dostali wszystko pod ryj". Wpis o współczesnej męskości podbija Internet

Alicja Cembrowska
Kryzys wartości, kryzys autorytetów, kryzys męskości i kobiecości. Świat się zmienia, a zdawałoby się, że niezniszczalne podstawy zaczynają się kruszyć. Narzekanie na płeć przeciwną nie jest nowością, ale słowa tego mężczyzny o mężczyznach spodobał się wielu osobom.
Nie wychowuj syna na królewicza racorn / 123RF
"Odebrałyście im jaja"
Na profilu "Jakub Czarodziej" pojawiło się specyficzne pozdrowienie dla "Mamuś". Udostępniło je prawie 12 tysięcy osób, a 35 tysięcy "polubiło". W komentarzach zdania na temat wpisu Jakuba Łoteckiego klasycznie, są podzielone. Jedno uważają, że pisze bzdury, inni, że trafił w czuły punkt i idealnie ujął problem współczesnych mężczyzn. Co takiego napisał, że w niektórych się zagotowało?

Mężczyzna swoje "pozdrowienia" kieruje do matek, które wychowały życiowe niedorajdy – uznały, że ich syn to królewicz i wymaga specjalnego traktowania. Sprzątały chłopięce pokoje, prały ubrania, pożyczały samochód, dawały pieniądze, opłacały rachunki, przygotowywały posiłki.


– Cieszę się, że dałyście swoim synkom gwiazdkę z nieba. Przykro mi, że odebrałyście im jaja. Teraz mamy facetów, którzy z wizerunkiem drwala nie potrafią posługiwać się siekierą.
Z wizerunkiem siłacza, nie potrafi unieść żadnych problemów. Ulicznego wojownika, który nie potrafi zawalczyć o siebie samego. Wymuskanego przystojniaczka, który spierdala przed każdym, życiowym brudem – czytamy we wpisie.

Przyszli ojcowie?
Dalej autor zwraca uwagę, że "kolesie" często są obecnie piękniejsi od swoich koleżanek i zamiast doprowadzać kobietę do szaleństwa, doprowadzają ją do szału. Kolejnymi zarzutami są tchórzostwo i egoizm tych, którzy "dostali wszystko pod ryj", a za rozwiązywanie ich problemów odpowiedzialna była mama. Tacy mężczyźni obrażają się i uciekają, gdy coś dzieje się nie po ich myśli. Czas spędzają na siłowni, nudzą się, nie wiedzą, co ze sobą zrobić, a frustrację wylewają w Internecie. – To mają być przyszli ojcowie? Oni mają być rycerzami swoich kobiet? Przecież kobieta ma już jedną cipkę między nogami, więc po co jej druga? – zaczepia autor.

I kontynuuje: – Poderwać kobietę i dać się zaciągnąć do łóżka to zaszczyt? W świecie, gdzie laski rozkładają nogi na widok twego samochodu? Człowieku, Ty mi nie pokazuj liczby dupeczek, które Cię zaliczyły. Ty mi pokaż ilość przygód z jedną kobietą, którą zadowalasz każdego dnia. Ilość problemów, które własnoręcznie rozwiązałeś. Własne dzieło, które osobiście stworzyłeś. Pokaż mi swą Ciężką drogę, jaką przeszedłeś.

Jakub puentuje, że obecnie jedyne co widzi to płaczące kobiety i "gogusi", którzy nie panują nad własnymi emocjami.

Szkoda, że zabrakło w tym wszystkim słowa o ojcach, którzy w większości przypadków jednak są obecni w procesie wychowania. Uważacie, że tak mocna krytyka współczesnych mężczyzn jest zasadna?