8-latek znalazł sposób jak stać się milionerem. Jego mama już rzuciła pracę
Tak, wiem. Świat się zmienia. Powstają nowe zawody, wszyscy żyjemy "pomiędzy" - trochę w świecie rzeczywistym, trochę wirtualnym. Wiem również, że dzieci korzystają w Internetu, więc i zamieszczane tam treści często celują właśnie w młodego odbiorcę. Co gorsze, coraz częściej "wytwórcami" tych treści są właśnie dzieci. Ten 8-latek recenzuje zabawki i zarabia na tym miliony.
Widziałam kiedyś filmik, w którym pytano dzieci, kim chcą być, jak dorosną. Youtuberem. To popularna odpowiedź. Albo Instagramerem. To też "się opłaca". Bo przecież ta iluzja jest taka kusząca – "nic nie robisz", odpoczywasz na rajskiej plaży, udostępniasz zdjęcia produktów, a zarabiasz jak po pięciu kierunkach studiów i z 25-letnim doświadczeniem w branży.
Rzeczywistość nie jest już tak kolorowa, ale dzieci przecież nie myślą takimi kategoriami. Karmione są pięknymi wizjami, wydmuszkami, obrazkami "wymarzonego życia", jakie niektórzy prezentują w mediach społecznościowych. Najczęściej nie potrzeba dużo czasu, by ta bańka pękała z hukiem.
Recenzje książek, filmów, gier, kosmetyków. Obecnie niejednokrotnie bardziej szanujemy zdanie "zaufanego blogera" niż ekspertów czy dziennikarzy. Dlatego, gdy pojawia się pytanie o zabawki i to, kto jest w tej dziedzinie specjalistą, odpowiedź nasuwa się sama. Oczywiście, że dziecko!
8-letnia gwiazda YouTube'a
8-latek prowadzi kanał na YouTubie "Ryan ToysReview". W swoich filmach przegląda zabawki i je recenzuje. Według magazynu Forbes chłopiec zarobił już 22 miliony dolarów i tym samym został najlepiej zarabiającą gwiazdą serwisu. We wcześniejszych rankingach zajmował 8. miejsce i zarabiał około 11 milionów dolarów. Jednak Ryan zarabia nie tylko na filmach – ma również swoją serię produktów w sieci amerykańskich supermarketów Walmart.
Chłopiec zapragnął tworzyć swój kanał w 2015 roku. Oglądał filmy innych i zapytał mamę, dlaczego on nie mógłby robić czegoś podobnego. Kobieta rzuciła pracę nauczycielki chemii w liceum i skupiła się na projekcie kanału syna. W 2017 roku rodzice Ryana podpisali umowę z firmą medialną pocket.watch.
Filmy na jego kanale publikowane są prawie każdego dnia. Każdy z nich to tysiące wyświetleń. Jeden z nowszych, dodany dwa dni temu już dzisiaj został obejrzany 1,7 mln razy. Inny ma 1,6 miliarda wyświetleń, co planuje go na 39. miejscu najczęściej oglądanych filmów na YouTubie. 17 milionów użytkowników serwisu subskrybuje kanał chłopca.
Ryan ToysReview jest "połączeniem prywatnego vloga" i "unboxingu", mieszanką dziecięcej niewinności, ale również przytłaczającego konsumpcjonizmu. W filmach występuje nie tylko chłopiec, ale i jego rodzice i młodsze siostry, Emma i Kate.
Szeroka oferta
Kanał chłopca to jednak nie tylko jednakowe filmiki, na których pokazuje zabawki. To prężnie działający biznes. W jednej serii produkty recenzuje tylko Ryan, w innych robi to z całą rodziną (Ryan's Family Review). W kolejnym dziecku towarzyszy aligator (Gus Gummy Gator) lub panda (Combo Panda). Animowane filmy z siostrami zaliczają się natomiast do serii "EK Doodles".
Filmy są publikowane przez większość dni, więc i nie ma się co dziwić, że rodzina czerpie z nich takie zyski. Przychody Ryana, które nie obejmują podatku i opłat pobieranych przez agentów i prawników, podwoiły się w porównaniu z poprzednim rokiem. A według prognoz mają znacznie urosnąć w latach kolejnych. 15% zarobków Ryana trafia na konto bankowe, do którego chłopiec będzie miał dostęp, gdy będzie pełnoletni.
Głównym źródłem dochodu są reklamy i treści sponsorowane, natomiast w sierpniu Walmart zaczął sprzedawać ekskluzywną gamę zabawek i odzieży o nazwie Ryan's World. Film, w którym Ryan i jego rodzice szukają "swoich" zabawek w sklepie ma 14 milionów wyświetleń w ciągu trzech miesięcy.
Stacja NBC zapytała małego youtubera, jak myśli, dlaczego dzieci lubią oglądać jego filmy. – Bo jestem interesujący i zabawny – odpowiedział Ryan.
Źródło: BBCMoże cię zainteresować także: Internet nie zapomina. Nieświadomi niebezpieczeństwa rodzice umieszczają tykającą "bombę reputacyjną"