"Zamiast wspierać, sprawiły, że czują się gorsze". Body finansowane przez rząd skłóciło matki

Wiktoria Dróżka
Napisy na ubrankach dzieci są niejednokrotnie zabawne, ale nie tym razem. Body z napisem "Człowiek karmiony piersią", które jest finansowane przez Narodowy Program Zdrowia wywołało ostrą dyskusję. Do akcji przyłączyła się również znana blogerka.
Body dla kobiet karmiących. hafija_matka_karmiaca/Instagram
Czemu służy afiszowanie się karmieniem piersią?
Pytasz bezpośrednio matkę na ulicy o to, czy karmi piersią? No właśnie. To osobista sprawa każdej matki. Ona bierze 100 proc. odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem. Karmienie piersią jest jednak jednym z tych tematów, który wywołuje publiczną dyskusję.

Pomysł z body, finansowanym przez NPZ, Narodowy Program Zdrowia – Ministerstwa Zdrowia, okazał się kijem wsadzonym w mrowisko. Wypłynęło jedno z ważniejszych pytań: czy matki powinny zaznaczać, że karmią piersią? Okazuje się, że może to krzywdzić niektóre kobiety. Zatem, co z kobietami, które nie karmią piersią, jak one mają się czuć, gdy dzieciom zakłada się body z napisem: "Człowiek karmiony piersią"?


– Takie bodziaki czekały dzisiaj na mamy w Lublinie! Bodziaki dla ludzi karmionych piersią! – napisała na Instagramie autorka bloga www.hafija.pl, największe kompendium wiedzy o karmieniu piersią w Polsce.
– Mnie generalnie te body nie ruszają. Czekam.na edycje "człowiek urodzony.naturalnie/przez cesarskie ciecie – pisze internautka pod postem.

– Są body z napisem ,,mam super tatę” albo ,,kochany wnuczek”, ,,najlepszy brat”, a co z dziećmi, które wychowują się bez ojca, co z takimi, które nie mają już dziadków i nie mają rodzeństwa? Też dyskryminacja? Bez przesady – pojawiały się głosy broniące napisów.

Daleka jestem od nagradzania kobiet za karmienie piersią. Trend "Złotego cycka", body z napisem: "Człowiek karmiony piersią" lub innego typu naznaczenia, mogą sprawić przykrość tym matką, które z różnych powodów, karmić piersią nie mogą. Kobieta kobiecie "symbolicznie"pokazuje: "Zobacz, ja tu jestem lepsza". Gdzie ta tolerancja, o której ostatnio tak głośno? Dajmy prawo i wolność, decydowania o tym, jak chcemy karmić, wychowywać, dbać o siebie i rodzinę. – Zamiast matki wspierać, sprawiłaś, że niektóre czują się gorsze – napisała jedna z użytkowniczek pod postem.

Co myślicie o pomyśle z body?

Może cię zainteresować także: Wyzwania współczesnej mamy a karmienie piersią