Nauczyciel Roku poleca: 15 książek i seriali dla dzieci, które zostają w głowie na zawsze

Ewa Bukowiecka-Janik
Jak przekonać dzieci do czytania, kiedy widok rodzica z książką nie wystarcza? Specjalnie dla MamaDu, Przemysław Staroń, niezwykły pedagog, psycholog i kulturoznawca, Nauczyciel Roku 2018, poleca 15 tytułów, które mają szansę na zawsze utkwić w dziecięcej pamięci. Wychowują, uczą i zarażają miłością do czytania. W każdym wieku!
Przemysław Staroń, Nauczyciel Roku 2018, poleca 10 książek dla dzieci fot. Paweł Lęcki
Instrukcja czytania poniższego tekstu
– jest to jedynie bardzo (!) ograniczony (!) wybór (!);

– kolejność nie ma znaczenia;

– nie podaję przedziałów wiekowych, gdyż uważam, że podawanie przedziałów wiekowych jest zbrodnią na rozwoju taką samą jak wiele innych zbrodni na rozwoju sugerujących, że na to jest za wcześnie, a na to jest za późno. Obserwuję nieustannie, jak dzieci sięgają po coś teoretycznie przeznaczonego dla starszych, a starsi sięgają po to, co w księgarniach leży na półkach dla dzieci;

– uważam, że najlepszym kluczem wyboru jest świadomość rodzica, który jest absolutnym ekspertem ds. własnego dziecka – najlepiej jest, jeśli rodzic sam zapozna się z polecaną pozycją i przeżyje emocje w kontakcie z nią;


– zachęcam zatem do praktyki sugerowanej przez wybitnego baśniologa, Bruno Bettelheima, czyli opowiadania dziecku baśni – a uogólniając – przeżywania opowiadanej historii razem z dzieckiem.

Bettelheim pisze: "Z tych względów od postawy uczuciowej, jaką ma wobec danej baśni osoba opowiadająca, zależy w tak znacznej mierze oddźwięk, jaki opowieść znajduje u słuchacza: baśń może nie wywołać żadnego wrażenia albo głęboko poruszy. Kochająca babcia, która opowiada dziecku baśń, trzymając je na kolanach i stwarzając atmosferę oczarowania, przekazuje coś zupełnie innego niż matka czy ojciec, gdy znudzeni opowieścią, czytają baśń z poczucia obowiązku, i to jednocześnie dzieciom w różnym wieku. Jeśli osoba dorosła wnosi przy opowiadaniu własne żywe emocje, wzbogaca tym niezmiernie przeżycia, jakie baśń budzi w dziecku. Dzielenie konkretnych doświadczeń wewnętrznych z drugą istotą ludzką – która, choć jest osobą dorosłą, przywiązuje pełną wagę do uczuć i reakcji dziecka – sprawia, że przeżywa ono afirmację swej osobowości";

– polecam śledzić bloga Ani Kamyszek-Cieślarczyk. Ania jest moją mentorką w zakresie pozycji dla dzieci, gdyż nie dość, że jest świetnym psychologiem, arteterapeutą i coachem, to na dodatek sama testuje najlepsze pozycje dla swojej (przeuroczej!) córeczki Matyldy;

– i w końcu – traktuję tekst dużo szerzej niż to, co jest stworzone za pomocą spisanych słów...

1. Harry Potter (Joanne K. Rowling)

Tym, którzy czytali, tego wyboru nie trzeba uzasadniać. To nie opowieść o chłopcu z magiczną różdżką – to historia, która odpowiada na setki pytań i na wiele sposobów pokazuje, co (i dlaczego!) jest w życiu najważniejsze.

"Najszlachetniejszym i najpotężniejszym rodzajem magii jest miłość. To ona pokonała Voldemorta", mówił Dumbledore do Pottera. Dla niewtajemniczonych: Voldemort jest w książce metaforą wszystkiego, co złe, niszczycielskie, szkodliwe, toksyczne. A z tej miłości tak w Potterze, jak i w życiu, wynika tylko to, co dobre.

Mądrość miłości w Potterze jest pokazana głównie przez pryzmat śmierci. Magia w Harrym Potterze to nie jest latanie na miotle, rzucanie zaklęć, czy warzenie eliksirów. Prawdziwa magia tej opowieści tkwi w fenomenalnym i niespotykanym podejściu do śmierci. Pierwszy tom mówi: nie potrzebujesz nieśmiertelności. Ostatni tom potwierdza: prawdziwym panem śmierci jest ten, kto nie potrzebuje przed nią uciekać.

To dojrzałość, która przynosi w życiu wielką ulgę, a ta opowieść przekazuje ją w sposób, który trafia w samo serce. Ponadto Harry Potter pokazuje, że nikt nie jest ideałem, że można być dobrym człowiekiem i popełniać błędy, że na nasz sukces często składa się pomoc innych, łut szczęścia.

Słowem, nie ma powodu, by tej serii nie czytać. Fani Harry'ego Pottera są lepszymi ludźmi. To udowodnione!
Przemysław Starońfot. Paweł Lęcki

2. "Dwoje ludzi" (Iwona Chmielewska)

Nie znam nic lepszego, co w tak prosty, piękny wizualnie, symboliczny i trafiający w sedno sposób opisuje rzeczywistość bycia razem. Lub niebycia. Doskonałe na prezent dla nowożeńców i dla nastolatka, który ma swój pierwszy związek. Zresztą wszystkie picture booki Iwony Chmielewskiej zasługują na szczególną uwagę.

3. "Włosy mamy", "Grzeczna" i "Zły pan"(Gro Dahle, Svein Nyhus)

Teraz mocno. Powyższe tytuły są wybrane spośród wielu picture booków, które nazwałbym terapeutycznymi. I uważam, że są absolutnie cenne. W niesamowity wizualnie i jakże doskonały merytorycznie sposób zderzają z dramatami – chorobą rodzica, patologiczną grzecznością i przemocą w domu. Poruszają serca i umysły w każdym wieku. Obowiązkowo najpierw do przeczytania przez rodzica.

4. "Książka wszystkich rzeczy" (Guus Kuijer)

Tu też mocno. To kolejna książka o przemocy, ale tak naprawdę o nadziei i szansie na zmianę. Narratorem jest dziecko, przemocowcem (uznający się za bardzo pobożnego) ojciec, nadzieją… sami zobaczcie. To naprawdę książka wszystkich rzeczy.

5. "Moja siostra mieszka na kominku" (Annabel Pitcher)

Ta książka jest nam bardzo potrzebna, szczególnie w dzisiejszych czasach. Narratorem ponownie dziecko – brat dziewczynki, która zginęła w zamachu terrorystycznym. Zaprzyjaźnia się on z muzułmanką chodzącą do jego klasy. Opowieść ma wymiar uniwersalny i bardzo dobitnie pokazuje, że etykietki są dobre jedynie dla odzieży.

6. "Pozwól, że ci opowiem... bajki, które nauczyły mnie, jak żyć" (Jorge Bucay)

Rzadko zdarza się książka, którą można polecić jako instrukcję obsługi życia bez wrażenia, że to nie jest instrukcja obsługi. Bucay taką stworzył. To powieść, w której bohaterami są terapeuta i jego klient, leczony przez psychologa za pomocą… bajek. Majstersztyk.
Przemysław Starońfot. Paweł Lęcki

7. "Jest wiele wiar" (Monique Gilbert), "Bozie" (Karolina Oponowicz) i "Atlas mitów" (Thiago de Moraes)

Wiedza o innych kulturach i religiach jest w naszym społeczeństwie dramatycznie niska, dlatego warto robić wszystko, żeby ją poszerzać, gdyż dzięki temu nasza świadomość dotycząca zarówno złożoności, jak i piękna otaczającego świata zwiększa się niesamowicie. Najlepiej wystartować od pozycji lekkich i przystępnych, a do tego atrakcyjnych wizualnie. Dwie pierwsze książki wprowadzą nas w świat wyznań, a atlas zapozna z piętnastoma mitologicznymi tradycjami z całego świata.

8. "Komiksowe wprowadzenie do filozofii" (Kevin Cannon, Michael F. Patton)

Wiedza o filozofii jest tak samo dramatyczna niska, jak wiedza o innych kulturach i religiach, a jest to wiedza z wielu powodów fundamentalna. O ile matematyka jest królową nauk, o tyle filozofia jest ich matką. I przede wszystkim – jest matką myślenia.

Komiks, który polecam, jest zdecydowanie najlepszą pozycją, od której warto zacząć, bo nie tylko zachwyca wizualnie, ale także treściowo: jest on spójną opowieścią, fantastycznie napisaną, ale jednocześnie niezwykle merytoryczną. Od tego komiksu niedaleko do kolejnych wizualnych cudów filozoficznych, takich jak “Logikomiks”, ale także do opowieści stricte narracyjnych, takich jak “Świat Zofii”...

9. “Opowieści z najdalszych przedmieść" i wszystkie dzieła Shaun Tana

Jeśli miałbym założyć religię książkową, byłby nią shauntanizm. Ten człowiek jest nieziemski. Ma wyobraźnię i wrażliwość przekraczające wszystkie granice, widać to zarówno w treści, jak i w wizualnej formie jego opowieści.

Jeśli potrzebujesz kontaktu z magią myśli, słowa i obrazu, rzuć się w objęcia Shaun Tana. Moją ulubioną pozycją są "Opowieści z najdalszych przedmieść", gdyż kocham książki wypełnione wieloma opowieściami. Ale każda pozycja tego człowieka jest skończonym dziełem sztuki, ucztą dla oka i dla ducha, o niezwykłych walorach wychowawczych.

Co ciekawe, ten genialny australijski rysownik jedną ze swoich wizualnych opowieści przerobił na animację, która otrzymała Oscara!

10. Seriale: “Dobre Miejsce”, “Black Mirror”, “Modern Family” i film “W głowie się nie mieści”

W ostatnim punkcie podaję – jako przykład – świetne seriale i genialny film, które mogą mieć olbrzymi wpływ wychowawczy: uczą etyki, nie ucząc; pokazują niebezpieczeństwa bezrefleksyjnego korzystania z nowych technologii; wskazują, że miłość jest najważniejszym spoiwem łączącym rodzinę, i w końcu: uczą również mało nam znanego tematu, jakim jest świat ludzkich emocji.

To są pozycje z najwyższej półki, ale proszę je potraktować jako wstęp. Filmy i seriale to także tekst. Podobnie jak spektakle, wystawy czy nawet stylizacja pokoju.

Czytajmy wspólnie z dzieckiem, z refleksją, miłością i otwarciem na świat i drugiego człowieka – i wtedy każdy człon tej relacji będzie stawał się lepszy: my, nasze dzieci, świat i drugi człowiek.

Powodzenia! Przemek Staroń

Przemysław Staroń – psycholog i kulturoznawca, wykładowca Uniwersytetu SWPS i współzałożyciel Centrum Rozwoju Jump, w ramach którego wspiera rozwój i stymuluje umiejętność myślenia młodzieży, dorosłych i seniorów.
Przemysław Starońfot. Paweł Lęcki
Nauczyciel mianowany, twórca Zakonu Feniksa, nagrodzony przez Komisję Europejską orędownik spotkań pokoleń.

Tutor ponad 30 finalistów i laureatów Olimpiady Filozoficznej, fan kreatywnego nauczania i twórca pracowni #utrzy, jako prekursor wykorzystania Snapchata w edukacji nazywany profesorem Snapem.

Nauczyciel Roku 2018.