Chcesz, by dziecko było zdrowe i miało lepsze oceny? Nie mów "nie biegaj!"
Przyszłoby wam do głowy, że parkowanie samochodu dalej od domu może okazać się zbawieniem dla waszego zdrowia? Albo że przyzwolenie dzieciom na bieganie, mimo że się "spocą i przeziębią" jest najlepszym, co możemy dla nich zrobić? Te wyniki badań powinny być początkiem rewolucji.
W końcu na przystanek idzie się kilka minut, w pracy większość z nas siedzi. A po godzinach to już każdy wie, jak to jest z ćwiczeniami i spacerami... Co niepokojące, nasze dzieci, które większość dnia spędzają w szkolnych ławkach, również mogą mieć problem z "wybieganiem" dziennej normy.
Więcej znaczy lepiej
Opisane wyżej normy to tak naprawdę dolna granica, po której przekroczeniu nasze ciało po prostu zacznie chorować i buntować się. Aktywność w dowolnej formie chroni nas przed co najmniej ośmioma nowotworami, depresją i napadami lęku.
Dlatego tak istotne jest, by pilnować dzieci. I to pilnowanie ma zupełnie inny wymiar, niż może się wydawać. Wszak "nie biegaj" to jedno z ulubionych haseł nauczycieli na szkolnych korytarzach, czy babć w parkach i na placach zabaw. Bo się „spoci i przeziębi”.
Tymczasem dzieci zwyczajnie nie mają, kiedy porządnie się wybiegać. Małe dzieci powinny wspinać się, turlać, ćwiczyć i bawić w ruchu przez minimum 3 godziny dziennie. Starsze przez godzinę. A co jeśli tego dnia nie ma w planie lekcji wychowania fizycznego? I po lekcjach jest już ciemno i wracamy do domu autem...?
Może przynajmniej ograniczenie hasła "nie biegaj" pomoże dzieciom osiągnąć normy aktywności. Warto też tak zaplanować tydzień, by dziecko codziennie uczestniczyło w jakichś zajęciach ruchowych.
Opłaca się, bo dzieci, które dużo się ruszają, mają mocniejsze kości, mniejsze skłonności do otyłości, lepiej się uczą, lepiej zapamiętują, są spokojniejsze i dobrze śpią. Badania udowodniły, że już 15 minut biegania dziennie przez dzieci znacząco podnosi ich wyniki w nauce i ogólną kondycję.
Jeśli mamy wątpliwości, jaki wpływ na nasze zdrowie ma zwykły spacer, a jakie bieganie, naukowcy podpowiadają – dwie minuty umiarkowanej aktywności są dla naszego ciała jak minuta wysokiej aktywności. Do dzieła!
Źródło: nbcnews.com