15 minut spaceru lub truchtu. Cel – pokonać 1,6 kilometra. Można biec razem, można słuchać muzyki, rozmawiać z kolegami. Nie trzeba się przebierać ani dostosowywać do innych. Ważne, by robić to codziennie. To eksperyment jednej ze szkockich szkół podstawowych. Pokochało go 3600 szkół z całego świata. Powód? Efekty są zdumiewające.
"Daily Mile" to projekt, który swój debiut miał sześć lat temu w szkole podstawowej St Ninians w Stirling w Szkocji. Jego nazwę można przetłumaczyć bezpośrednio na "codzienną milę", czyli pokonanie 1,6 kilometra każdego dnia. Pomysł jest banalnie prosty – dzieci w trakcie lekcji wychodzą ze szkoły na piętnaście minut. W tym czasie biegają, a każde z nich pokonuje wspomniany dystans. Obecnie Daily Mile praktykuje połowa placówek w Szkocji oraz całe mnóstwo szkół na całym świecie – łącznie 3600 podstawówek w 35 krajach. Co w bieganiu przez kwadrans każdego dnia jest tak wyjątkowego?
Dzieci swoją "codzienną milę" mogą pokonać o dowolnej porze dnia. Nauczyciel w porozumieniu z uczniami wspólnie wybierają moment, w którym jest najwięcej chęci i sił. Poza tym dzieci nie muszą się ścigać, czy specjalnie przygotowywać. Nie muszą też przez kwadrans non stop biec. Ważne, by dystans 1,6 km pokonać spacerując i biegając na zmianę w ciągu piętnastu minut.
Dzieci mają za mało ruchu
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca dzieciom w wieku szkolnym ok. 60 minut umiarkowanego wysiłku dziennie. Ponadto, w każdym tygodniu dzieci powinny wykonywać ćwiczenia wzmacniające mięśnie. WHO przestrzega również, by dzieci nie odpoczywały zbyt długo w pozycji siedzącej. Zaleca się maksimum dwie godziny przed telewizorem, to wszystko. Zbadano, że tym wymaganiom nie jest w stanie sprostać nawet 40 proc. dzieci. Dlatego nauczyciele ze szkockiej podstawówki wprowadzili Daily Mile, a naukowcy z uniwersytetu w Stirling i w Edynburgu przeprowadzili pierwsze badania, które miały dać odpowiedź na pytanie, czy warto kontynuować.
Porównano wyniki niemal 400 dzieci z dwóch szkół – jedna brała udział w Daily Mile, druga nie. Badania trwały cały rok szkolny. Sprawdzono sprawność fizyczną, nawyki związane z aktywnością fizyczną oraz stopień otłuszczenia organizmu.
Mała zmiana, wielki efekt
Okazało się, że dzieci, które pokonują swoją "codzienną milę" są o 15 proc. dłużej aktywne fizycznie poza zajęciami od dzieci, które nie praktykują obowiązkowego biegania. Co więcej, o 6 proc. skrócił się ich czas odpoczywania na siedząco. 15 minut biegania i spacerowania przez 10 miesięcy codziennie poskutkowało również znacząco mniejszym otłuszczeniem organizmu i... lepszymi wynikami w nauce.
Okazuje się, że kwadrans biegania gwarantuje lepsze samopoczucie i koncentrację. Dzieci były na lekcjach bardziej czujne, poprawiła się również ich pamięć. Rodzice niektórych uczniów wspominali, że dzieci spokojniej śpią i automatycznie poprawiają się ich nawyki żywieniowe.
Wyniki tak nieinwazyjnej zmiany zachwyciły naukowców. Obecnie planują oni sprawdzić, jakie skutki przyniesie Daily Mile w szkołach średnich.