"Najpierw kot, potem dziecko". 11-latek zabił zwierzę deską, jego koledzy nagrywali

Alicja Cembrowska
Jak tak można? – pewnie wielu z nas zadaje sobie takie pytanie, gdy kolejny raz docierają do nas doniesienia o skrzywdzonym niemowlęciu czy skatowanym zwierzaku. Jakie jednak pytania można sobie zadać, gdy bestialskiego ataku dokonało dziecko ze szkoły podstawowej?
Uczeń szkoły podstawowej z Piły zabił kota antonioguillem / 123RF
Dziecko zabiło kota
Doniesienia i brutalne zdjęcia zakatowanego kota krążą w mediach społecznościowych od kilku dni. Z początku nie mogłam uwierzyć w doniesienia, że to, co zostało ze zwierzęcia, jest efektem działania dziecka. Teraz, gdy Szpitalik dla Kociąt w Pile oficjalnie szuka sprawcy i wyznacza nagrodę za pomoc w zdobyciu materiałów, dotarło do mnie, że sprawa jest bardzo poważna.

Do zdarzenia doszło w piątek, 2 listopada, pomiędzy godziną 14:00 a 15:00. Pierwsze komunikaty pojawiły się jednak w mediach społecznościowych 9 listopada. Potem do informacji dołączyły zdjęcia, których nie powinny oglądać osoby wrażliwe. Na profilu szpitalika podano, że ataku dokonał uczeń V klasy ze Szkoły Podstawowej nr 11 w Pile. 11-latek miał w bestialski sposób roztrzaskać głowę zwierzęcia deską i wydłubać mu oczy kijem.


Szpitalik w Pile prosi o pomoc
– Wiemy, który uczeń tego dokonał, wiemy również, że zdarzenie to było nagrywane i fotografowane przez innych uczniów. Sprawą zajmuje się już Policja, jednak bez dowodów ciężko będzie cokolwiek zdziałać i doprowadzić do ukarania małoletniego bandyty. Dzieci ze szkoły niechętnie chcą współpracować, dlatego postanowiliśmy utworzyć nagrodę dla osoby, która udostępni nam te filmy i zdjęcia – czytamy na stronie pomagam.pl, gdzie trwa zbiórka pieniędzy na nagrodę dla osoby, która pomoże dotrzeć do sprawcy i zdobyć dowody.
Organizatorzy zapewniają anonimowość i gwarantują, że od siebie (we współpracy z Fundacją Mondo Cane) dołożą kolejne 500 zł. – Wierzymy, że ludzie dobrej woli pomogą nam zebrać więcej środków na nagrodę i znajdzie się osoba, która udostępni nam te materiały. Tylko w ten sposób możemy dotrzeć do prawdy i doprowadzić do ukarania bandyty, który w tak brutalny sposób zamordował kota – dodają.

Doniesienia o agresywnym zachowaniu dziecka poruszyły Internautów. W wielu miejscach pojawiły się emocjonalne, często wulgarne komentarze. Obrońcy zwierząt donoszą, że to jednak nie wszystko, a z samego momentu zabijania zwierzęcia istnieją materiały – film i zdjęcia. – Ta sprawa nie może przejść bez echa, a jedenastoletni sprawca tak brutalnego czynu nie może być bezkarny! Dziś zabił kota, jutro zabije dziecko! – grzmi jeden z komentujących.

Nie możemy akceptować krzywdzenia zwierząt!
I chociaż niestety wielu przymyka oko na przemoc wobec zwierząt, bo przecież "to tylko zwierzę" i "są ważniejsze problemy", to niestety prawdą jest, że kto nie ma oporów, by skatować psa, nie będzie się długo zastanawiał nad skrzywdzeniem człowieka.

Pod wpływem filmów, seriali, powieści coraz bardziej interesujemy się tematyką zaburzeń, morderstw, staramy się zrozumieć, co kieruje człowiekiem, który dokonuje brutalnych aktów, które często trudno sobie wyobrazić. W tym kontekście często przywoływana jest Triada MacDonalda, która funkcjonuje od lat 60.

To zestaw cech, które były charakterystyczne dla większości seryjnych zabójców i które obserwowano już w młodości. Do triady zalicza się mimowolne moczenie się, podpalenia i okrucieństwo wobec zwierząt. Ich współwystępowanie w okresie młodości interpretowane jest jako sygnał rozwijającej się osobowości patologicznej lub antyspołecznej.

– Rodzicu, przejrzyj telefon syna, córki. Może właśnie twoje dziecko jest w posiadaniu tych nagrań. Może się boi, jest zastraszane! Pomóżcie nam. Dziś kot, jutro ofiarą może paść twoja córka lub syn! – apelują obrońcy z kociego szpitaliku w Pile.
Napisz do autorki: alicja.cembrowska@mamadu.pl