Tak dzieci wpadają w pułapkę porywaczy i pedofilów. Przerażające wyniki eksperymentu

Katarzyna Grzelak
Policjanci ze Śląska postanowili przeprowadzić prosty eksperyment. Jeden z funkcjonariuszy, ubrany po cywilnemu, zjawił się na placu zabaw i proponując dzieciom wspólną zabawę dronem, sprawdzał, czy uda mu się je"uprowadzić". Rodzice są przerażeni wynikami eksperymentu.
Policyjny eksperyment dał przerażający wynik Fot. YouTube/ Śląska Policja
Kampania śląskiej policji
Już nie słodycze, ani miły szczeniaczek. Wystarczy dron, żeby porwać dziecko. Udowodnili to funkcjonariusze katowickiej policji. Jeden z policjantów – za zgodą rodziców – podchodził do bawiących się na placu dzieci i zachęcał do wspólnej zabawy.

W innej scenie mężczyzna ustawia drona niedaleko placu zabaw, a dzieci same biegną do niego i pytają, czy mogą zobaczyć, jak lata. Większość dzieci miała około 8-9 lat. Praktycznie każde z nich bez żadnych oporów wyszło razem z mężczyzną poza plac, nie informując o tym rodziców.

Spot to element kampanii społecznej "Naucz mnie mówić NIE", skierowanej do rodziców.
Tak niewiele trzeba
– Główny cel kampanii to przestrzeganie rodziców przed pozostawianiem dzieci bez opieki i nauczenie najmłodszych asertywnej postawy w kontakcie z obcymi – wyjaśnia Aneta Orman, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.


Policja nie ukrywa, że jednym z głównym celów kampanii jest pokazanie rodzicom, jak łatwym celem m.in. dla przestępców seksualnych są dzieci. Pedofile wykorzystują ich ufność, a także brak umiejętności odmawiania i asertywności.

W ubiegłym roku na Śląsku odnotowano ponad 200 przypadków molestowania seksualnego dzieci. Wśród zatrzymanych znalazł się m.in. 82-letni mężczyzna, który parkował w pobliżu szkół lub galerii handlowych i zwabiał do auta dzieci.

Dlatego tak ważne jest uczulanie dzieci na kontakty z nieznajomymi.
Źródło: katowice.wyborcza.pl