Kobiety mają wymówkę, by nie karmić piersią. Lekarka potwierdza – to bzdura

Ewa Bukowiecka-Janik
Mamy karmiące piersią często mają obawy, że zaszkodzą dziecku. A to wątpliwości w kwestii używania konkretnych kosmetyków, a to zażywania leków. Pytań o przeciwwskazania dla karmiących mam nie brakuje również w okresie infekcji. Tymczasem okazuje się, że sytuacji, w których karmienie piersią naprawdę jest ryzykowne, jest bardzo niewiele. Wyjaśniła to "Mama Lekarz", czyli Dominika Wojsz.
Czy można karmić piersią podczas infekcji? Fot. Marcin Balcerzak/123rf.com
Lekarka przede wszystkim rozwiała wątpliwości w sprawie odstawienia dziecka od piersi, kiedy mama ma katar, gorączkuje i po prostu jest przeziębiona. W tych sytuacjach można bez zawahania się karmić dalej.

"Niewiele sytuacji stanowi bezwzględne przeciwwskazanie do karmienia piersią. Ze strony dziecka to: galaktozemia [niemożność przekształcenia galaktozy w glukozę – przyp. red.] choroba syropu klonowego (możliwe jest częściowe karmienie piersią) i wrodzona nietolerancja laktozy z laktozurią (bardzo rzadko spotykane choroby, potwierdzone wcześniej badaniami), a ze strony matki: nieleczona gruźlica w okresie prątkowania, nieleczona bruceloza. PODKREŚLAM! NIELECZONE! Zakażenie wirusem HTLV-1 i HTLV-2. Również wirusem HIV i AIDS, ale tylko w krajach rozwiniętych (...)" – napisała Dominika Wojsz.


Wśród leków, które uniemożliwiają karmienie piersią, lekarka wymieniła środki przeciwnowotworowe oraz izotopy radioaktywne. Jednak w drugim przypadku po eliminacji izotopu z pokarmu karmienie można kontynuować. Narkomanię potraktujmy jak okoliczność oczywistą, w której karmienie piersią nie jest możliwe.

"Jeśli sama nie jesteś pewna, czy możesz dany lek stosować podczas karmienia, istnieje strona:
e-lactancia.org, gdzie wpisując nazwę substancji chemicznej możesz sprawdzić bezpieczeństwo" – radzi Mama Lekarz. I tak dla przykładu – najpopularniejszy lek przeciwbólowy, który często wystarcza nam w walce z dolegliwościami grypowymi, czyli ibuprofen, nie stanowi zagrożenia dla maleństwa.

Ulgę mamom karmiącym powinna przynieść też informacja, że znieczulenie miejscowe nie jest powodem to przerywania karmienia piersią. Czyli u dentysty cierpieć nie trzeba.

"Możecie przyjmować (wybrane) antybiotyki, leki przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe, antyalergiczne, przeciwbólowe i przeciwzapalne. Poza tym USG również piersi, cytologia oraz pozostała profilaktyka może zostać przeprowadzona podczas karmienia, a infekcja powinna być leczona!" – podsumowuje Dominika Wojsz.